
Krótko, bo po zaledwie kilkutygodniowej obecności w drużynie popularnych pomarańczowo-czarnych, wychowanek starachowickiej Juventy stanie przed szansą na pierwsze trofeum w nowych barwach. Bartosz Szydłowski, bo o nim mowa wraz z zespołem KSZO 1929 Ostrowiec Św. wywalczył awans do finału piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu okręgu. Ekipa trenera Marcina Sasala w półfinale rozgrywek pokonała Wisłę Sandomierz 2:1.
Młody napastnik, który do klubu z ul. Świętokrzyskiej trafił ze Staru Starachowice, jak informowaliśmy na łamach TYGODNIK-a i portalu starachowicki.eu, już w pierwszym co prawda jeszcze nieoficjalnym meczu trafił do siatki rywali. Kilka dni temu, drużyna KSZO rozprawiła się w niezwykle emocjonującym boju ćwierćfinałowym Pucharu Polski na szczeblu Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej ze skarżyskim Granatem. W kolejny weekend lipca, na własnym stadionie mierzyła się z Wisłą Sandomierz. Stawką meczu był awans do finału rozgrywek. Ostrowczanie po 90 minutach okazali się lepsi, wygrywając spotkanie 2:1.
Dla gospodarzy na listę strzelców wpisywali się: Jakub Chrzanowski w 52 minucie, a także Szymon Stanisławski 11 minut później. Wcześniej do wyrównania doprowadził Krzysztof Zawiślak, a gol padł w drugiej odsłonie. Bartosz Szydłowski rozpoczął pojedynek w podstawowym składzie. W przerwie trener KSZO Marcin Sasal zdecydował się na zmianę. Wychowanka Juventy Starachowice zastąpił były gracz Korony Kielce i łódzkiego Widzewa Marcin Kaczmarek.
Triumfem 4:3 zakończył się rozegrany w Starachowicach mecz kontrolny z udziałem miejscowej Juventy, a także Broni Radom. Gospodarze, pod wodzą trenera Dominika Zuby swoim rywalom zawiesili wysoko poprzeczkę. Ekipa młodzików młodszych (rocznik 2009), bramki zdobywała po strzałach Bartosza Moskwy, Oliwiera Pastuszko i Kacpra Zaborskiego.
- Mecz miał wyrównany przebieg, zarówno jedna, jak i druga drużyna miała sporo okazji do zdobycia bramki, jak i momenty w których przeważała na boisku. W naszym wykonaniu pierwsze trzy tercje należy określić jak dobre. Przede wszystkim konsekwentnie realizowaliśmy zadanie taktyczne na to spotkanie, jakim było szukanie podań prostopadłych – stwierdził Dominik Zuba, szkoleniowiec Juventy. - Dzięki temu stworzyliśmy sporo okazji i mimo, że niekiedy zawodziła skuteczność, należy docenić próby tego typu rozwiązań w ataku. Rozegraliśmy wartościowy sparing z silnym przeciwnikiem, nie ustępując mu w żadnym aspekcie – podkreślił trener zespołu z miasta nad Kamienną.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie