
Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach, prywatna agencja detektywistyczna, rejonowa wojskowa komisja lekarska, zakład medycyny sądowej, kancelaria adwokacka, a także Centralne Biuro Śledczy wydział analizy kryminalnej. Co łączy wspomniane instytucje i podmioty? Ich pieczątki zostały znalezione w miejscu zamieszkania, zatrzymanej przez stróżów prawa kobiety. Światło dzienne ujrzały nowe informacje w jej sprawie.
Historia 24-latki to niemal gotowy scenariusz na opowiadanie o tym, jak można zmylić tropy, a przede wszystkim podawać się za kogoś, kim się nie jest. Na kilka dni przed świętami wielkanocnymi, opinię publiczną zelektryzowała informacja dotycząca rzekomo pochodzącej ze Starachowic policjantki, która brała udział w owianej tajemnicą akcji na terenie Warszawy. Funkcjonariuszka miała doznać poważnych obrażeń, a jej życie zostało zagrożone.
Jej znajoma – kobieta przedstawiająca się jako asp. Dębska – zwróciła się z prośbą do mediów o zamieszczenie apelu o oddawanie krwi. Następnego dnia, nad ranem pojawiła się kolejna wiadomość. W wyniku obrażeń, poszkodowana w stolicy policjantka zmarła. Życie zweryfikowało jednak iście sensacyjne doniesienia. Powód? Opowiedziana historia była wymysłem ludzkiej wyobraźni.
- Sytuacja była dziwna ponieważ okazało się, że nie tylko w Starachowicach, ale w całej Polsce nie ma takiej policjantki. W szeregach innych służb mundurowych również nie odnaleziono osoby o podawanych w mediach danych. Stróże prawa z wydziału do walki z cyberprzestępczością KWP w Kielcach wspólnie z mundurowymi ze Starachowic i Sandomierza rozpoczęli intensywną pracę przy sprawie. Analizując dane i wszystkie ślady pozostawione w sieci, policjanci dotarli do 24-latki z Sandomierza – relacjonował Maciej Ślusarczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
Tuż po świętach wielkanocnych, w sprawie pojawiły się nowe informacje. - Z naszych ustaleń wynika, iż 24-latka rzeczywiście jest obecnie mieszkanką powiatu sandomierskiego. Kobieta pochodzi natomiast z powiatu starachowickiego - powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu podkom. Damian Janus. Jak dodał, w sprawie zostało już wszczęte postępowanie. Przyjęło ono formę dochodzenia.
- Na obecnym etapie funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą gromadzą materiał dowodowy. Gospodarzem postępowania jest Prokuratura Rejonowa w Starachowicach. Kobieta została przesłuchana – zaznaczył podkom. Janus. Z informacji do jakich udało nam się dotrzeć wynika, iż śledczy nie przedstawili zarzutu kobiecie. - Postępowanie jest w toku. Od tego, co znajdzie się w materiale dowodowym zależy jego dalszy tok – podkreślił policjant z zespołu prasowego KWP Kielce.
fot. KWP Kielce
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie