Reklama

Osiedlowa plaga czy walka z wiatrakami? Na nowej, blokowej elewacji [ZDJĘCIA]

To już nie jeden przypadek, a prawdziwa plaga, z którą starają się walczyć włodarze Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej oraz mundurowi z Komendy Powiatowej Policji. Na przestrzeni kilku, ostatnich dni na blokowych elewacjach przy ul. Glinianej pojawiły się charakterystyczne znaki, które z dziełem sztuki mają raczej niezbyt wiele wspólnego. Kto jest ich autorem?


Z prośbą o interwencję, na początku tygodnia zwrócił się do nas mieszkaniec osiedla Skałka, który na dowód i potwierdzenie swojej tezy, przysłał kilka zdjęć.


Na ulicy Glinianej przybyło mnóstwo bohomazów, szpecących bloki oraz inne budynki. Jak widać, skala zdewastowania jest duża. Ucierpiały liczne bloki, warzywniak oraz osiedlowy sklep. Sądząc po kolorze farby oraz kształcie bohomazów można przypuszczać, iż zostały one wykonane przez jedną i tę samą osobę – pisze Czytelnik, zadając jednocześnie dwa, kluczowe pytania.

Czy służby porządkowe wiedzą o zaistniałej sprawie? Czy Starachowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa zamierza zlikwidować szpecące malunki, które znajdują się na budynkach będących w ich zasobach? Proszę o interwencję w tej sprawie – napisał mieszkaniec Starachowic. Problem tzw. bohomazów i innych "dzieł sztuki" jest doskonale znany kierownictwu SSM.


To nie pierwsza, taka historia - powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu Marek Skiba, prezes Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Ze zniszczeniami budynków czy elewacji walczymy stale i zaciekle. Wiele spraw zgłaszanych jest na policji. Często kończy się jednak tak, że funkcjonariusze nie są w stanie ustalić kim jest sprawca. Sprawy kończą się umorzeniami, a autor nadal bryluje w swoim środowisku – dodaje nasz rozmówca.




Jak podkreślił prezes Skiba, walka z osiedlowym wandalizmem nie zawsze kończy się w Sądzie Rejonowym. W ciągu kilku ostatnich lat, o czym zresztą w przeszłości informowaliśmy na naszych łamach, dochodziło do procesów, w trakcie których sprawcy byli karani.


Na pewno nie zostawimy tak tej sprawy. Odpowiednie służby zostaną poinformowane – podkreślił prezes Skiba, który jednocześnie zwrócił się z apelem i prośbą do samych mieszkańców nie tylko osiedla Skałka, by o podobnych wybrykach informować SSM. - Problem, z którym borykamy się od lat dotyczy przede wszystkim nowych elewacji, dopiero co pomalowanych. Tak było chociażby ostatnio na ul. Wojska Polskiego. Najwyraźniej komuś one przeszkadzają. Budynki są ubezpieczone. Najczęściej od firm ubezpieczeniowych jesteśmy w stanie uzyskać pieniądze z tytułu odszkodowania. Gdybyśmy znali personalia sprawcy lub sprawców, wówczas zapewne łatwiej byłoby wyegzekwować finanse na pokrycie kosztów zniszczenia mienia – zaznaczył prezes SSM.


fot. Czytelnik

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do