
Wydane miliony złotych, zaledwie kilka miesięcy użytkowania i szereg uwag pod adresem jakość wykonania budynku restauracji nad Zalewem Lubianka w Starachowicach. Jak odpadający tynk nad podłogą oraz zagrzybione ściany ściany tłumaczą służby miejskie?
Uwagę na problemy jakościowe w budynku restauracji "Promenada R3", który jest dzierżawiony od gminy Starachowice zwrócił radny miejski Dariusz Grunt. To, co przykuło uwagę radnego to odpadający tynk nad podłogą oraz zagrzybione ściany.
- Są ewidentne ślady wdzierającej się wilgoci po ścianach do lokalu. Skutkiem jest odpadanie płytek w toalecie oraz w kuchni. Kiedyś w lokalu miała pojawić się woda. Ponoć w związku tą sytuacją były wykonane prace drenażowe mające na celu zaprzestania podchodzenia wody podsiąkania i zagrzybiania ścian - pisze w swoje interpelacji radny przypominając, że w lipcu 2022 r. Rada Miejska do wybudowanej już restauracji dołożyła z budżetu gminy ponad 3 mln zł. - Budynek był wykonany w stanie surowym zamkniętym, z tego powodu pierwszy najemca odstąpił od umowy. Celem wyłonienia następnego najemcy należało budynek oddać w stanie deweloperskim. Czyli wykonać ściany wewnętrzne, podłączyć kabel energetyczny zasilający budynek, wykonać przepompownie ścieków. Kwota obejmowała jeszcze inne prace na zalewie Lubianka - radny pyta, czy zostało to wykonane. - Jakie gmina ma ustalania z najemcą lokalu co do poniesionych przez niego strat i ewentualnych kosztów ponownego remontu? Co planuje gmina w przypadku powtarzania się takiej sytuacji?
W odpowiedzi Elżbiety Gralec, zastępcy prezydenta miasta czytamy, że w chwili udostępnienia najemcy budynku, był on suchy, nie miał śladów wilgoci.
- W umowie z najemcą był zapis o konieczności zwiększenia mocy przyłączeniowej energii elektrycznej, celem uruchomienia przepompowni. Najemca nie zwiększył mocy do maja 2023 roku i woda z pompowni każdorazowo nie była wypompowywana. Na przełomie stycznia i lutego doszło do zalani budynku wodą deszczową, która dostała się w warstwy podposadzkowe pomiędzy płytę konstrukcyjną a styropian - wyjaśnia dodając, że czynności związane z ustaleniem przyczyny podsiąkania ścian podjęto niezwłocznie w lutym 203 roku uznając wtedy w/w jako przyczynę zalania budynku, mając na względzie zjawisko podciągania kapilarnego. a co nie ma związku z opuszczaniem lustra wody w zalewie Lubianka. - Wykonawca wykonał drenaż z jednej strony budynku na własny koszt. Gmina natomiast zorganizowała przegląd gwarancyjny budynku gastronomicznego. W dniu przeglądy, użytkownik stwierdził, że po wykonaniu drenażu, mimo obfitych opadów deszczu w sierpniu, nie pojawił się wypływ wody w budynku i że obserwuje zmniejszenie zawilgocenia ścian.
Z początkiem października najemca poinformował gminę, że po ostatnich intensywnych opadach na ścianach wewnątrz budynku pojawiły się nowe, mokre ściany. Gmina wystąpiła do projektanta, inspektora nadzoru i wykonawcy o opinię, czy to nie świadczy o miejscowej nieszczelności izolacji. Z uwagi na brak jednoznacznego określenia przyczyny podsiąkania w budynku, zdecydowała o leceniu ekspertyzy budowlanej.
- Gmina nie angażuje i nie angażowała własnych środków finansowych na usunięcie usterek powstałych na skutek podsiąkania. Strony wspólnie ustaliły, że koszty poniesie podmiot wskazany w ekspertyzie jako mający wpływ na powstałe szkody - podsumowuje E. Gralec.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie