Reklama

Od 2029 roku będziemy oddychać czystym powietrzem

Szeroko pojęta ochrona środowiska to wyzwanie na lata. Czy nasze pokolenie doczeka czasów, kiedy kiedy będziemy oddychać czystym powietrzem, a ziemia i wody nie będą skażone chemikaliami? - Z Ryszardem Gliwińskim, prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Kielcach rozmawiała Ewelina Jamka.

- Niedawno minęły trzy lata od kiedy pełni Pan funkcję prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Kielcach. To dużo i mało biorąc pod uwagę działania na rzecz ochrony środowiska. Czy ma Pan poczucie, że ten czas został właściwie wykorzystany?

- Tak, WFOŚiGW zmienił się przez ten czas nie do poznania. W momencie, kiedy obejmowałem stanowisko prezesa Zarządu w 2017 roku, Fundusz w zasadzie nie działał. Zarząd prawnie nie mógł funkcjonować... Nastąpiła kolosalna zmiana jeśli chodzi choćby o liczbę składanych wniosków. W całym 2016 roku było ich 517, podczas gdy tylko w ciągu pięciu miesięcy 2017 roku wpłynęło ich 1418. Obecnie rozpatrujemy ok. 6.000 wniosków w roku. To przyrost o 900 proc.

Te zmiany były potrzebne, zmiany w zakresie zarządzania, organizacji pracy, motywacji i doceniania pracowników, którzy są największym kapitałem tej firmy. W Polsce funkcjonuje bardzo dobry system ochrony środowiska, tylko w poprzednich latach nie było współpracy na linii Wojewódzkie Fundusze - Narodowy Fundusz, czy Ministerstwo Środowiska. Dzięki temu coraz więcej pieniędzy idzie do województwa świętokrzyskiego na finansowanie inwestycji proekologicznych i dotyczy zarówno funduszy unijnych, jak i krajowych.   Przed 2017 rokiem mało kto słyszał o WFOŚiGW, a dziś jesteśmy niemal w każdej gminie. Np. w wielu szkołach dofinansowaliśmy pracownie, w który uczniowie mogą prowadzić ciekawe doświadczenia. 

- Ma Pan za sobą bogatą ścieżkę zawodową, doświadczenie w pracy w Zakładzie Energetyki Cieplnej w Starachowicach, Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Starachowicach, teraz WFOŚiGW. Która z tych branż jest Panu najbliższa?

- Trudne pytanie... W ciepłownictwie pracowałem przez 20 lat, przez ponad rok w wodociągach. Przejście z jednej branży do drugiej nie było łatwe, wymagało zaangażowania i nauki. Zdobyte tam doświadczenia pomagają mi w obecnej pracy. Fundusz wspiera obie te działalności. Dzięki temu, że tam pracowałem łatwiej mi np. oceniać składane wnioski. Lubię zmiany, nie boję się wyzwań. Kiedy pojawiła się możliwość objęcia stanowiska prezesa WFOŚiGW potraktowałem to właśnie jako wyzwanie. Cieszę się, że mogę wspierać inicjatywy, które służą ludziom i środowisku. Przykładem jest gmina Piekoszów, która przez lata bezskutecznie starała się o dofinansowanie do modernizacji oczyszczalni ścieków, a groziła jej katastrofa ekologiczna. Udało nam się dofinansować tą inwestycję w kwocie 29 mln zł.  

- Kielecki WFOŚiGW jest jednym z prężniej działających Funduszy w Polsce na rzecz ochrony środowiska. Czyja to zasługa?

- Wspieramy coraz więcej mieszkańców, realizujemy coraz więcej projektów. Nie byłoby to możliwe gdyby nie ludzie pracujący w Funduszu. Bez nich takich efektów byśmy nie osiągnęli. Oczywiście istotna jest kwestia zarządzania i struktury. Tego, jak działa fundusz, dowodzi przykład programu "Czyste powietrze". Choć jesteśmy małym województwem - 1,2 mln mieszkańców - miesiąc temu podpisałem 10-tysięczną umowę w ramach tego programu. Inne, większe Fundusze tego nie osiągnęły. To zasługa pracowników. Maksymalnie uprościliśmy procedurę składania wniosków, które rozpatrujemy w ciągu pięciu dni. Mamy najmniej wniosków odrzuconych - najwyższy wskaźnik ich rozpatrywania (na poziomie 100 proc.). 

- Sztandarowe programy, którymi może się Pan pochwalić, realizowane przez WFOŚiGW w Kielcach. Jakie to są działania i jakie kwoty są rezerwowane na poprawę jakości środowiska, w którym żyjemy?

- Filarem bez wątpienia jest wspomniany program "Czyste powietrze", w ramach którego przyjęliśmy wnioski na ponad 200 mln zł, ponad 50 mln zł przekazaliśmy mieszkańcom.

Dużym powodzeniem cieszy się program e-Moja woda. Bardzo szybko wykorzystana została pula pieniędzy, musieliśmy zamknąć nabór, ale kolejny planujemy w przyszłym roku. To pilotażowy program, na który zadysponowano 100 mln zł, u nas 1203 wnioski na kwotę 6 mln zł.

Na wyróżnienie zasługuje program, który wspierał gospodarkę wodno-ściekową poza aglomeracją. Te małe miejscowości, które nie mogły skorzystać z dofinansowania do kanalizacji czy budowy oczyszczalni ścieków, mogły ubiegać się w wsparcie. Z inicjatywy naszego Funduszu, Ministerstwo podjęło takie działania, przeznaczając na ten cel 50 mln zł. Z tego już 25 mln zł przekazano do gmin i spółek wodociągowych.   

Kolejny program to usuwanie azbestu, co w poprzednich latach nie było odpowiednio dofinansowane. Aktualnie samorządy, które zbierają wnioski od mieszkańców otrzymują 100 proc. dotacji na ten cel (po 50 proc. z Wojewódzkiego i Narodowego FOiGW).

- Pamiętamy Pana konferencję prasową z udziałem strażaków i strażaków- ochotników... 

- Tak. Bo ważne z punktu widzenia społecznego i bezpieczeństwa pożarowego jest dofinansowanie dla Ochotniczych Straży Pożarnych, które w 2016 roku było na poziomie 500 tys. zł. To dużo mniej niż obecnie. Tylko w tym roku na wsparcie OSP w regionie wygospodarowano kwotę 10 mln zł! Na dofinansowanie do wozów strażackich (dla 21 jednostek), termomodernizację strażnic czy zakup sprzętu i wyposażenia (dla 348 jednostek). To inwestycja w nasze bezpieczeństwo, biorąc pod uwagę fakt, że ochotnicy są pierwsi na miejscu zdarzenia.

Wspieramy też państwową straż pożarną - w tym roku przekazaliśmy 550 tys. zł na zakup wozu do ratownictwa wodnego. Służby policji otrzymały natomiast w poprzednich latach dofinansowanie do samochodów hybrydowych, m.in. w Starachowicach. W tym roku 630 tys. zł idzie na zakup aut elektrycznych (ok. 9 takich aut zostanie zakupionych).

Reagujemy też na zdarzenia związane z pandemią. 170 tys. zł przekazaliśmy dla starachowickiego szpitala na utylizację środków po pandemii. Szybka decyzja ministerstwa pozwoliła nam wesprzeć szpital jednoimienny oraz przedsiębiorców, którzy mieli problem z utrzymaniem płynności finansowej.   W zakresie ekologii rozstrzygnęliśmy pierwszy konkurs dotyczący pszczół. Bardzo dobry wniosek otrzymaliśmy z gm. Opatów, dzięki któremu będziemy mogli zobaczyć pszczeli świat - to będzie baza edukacyjno-ekologiczna. Program adresowany do rolników dotyczy regeneracji gleb po przez wapnowanie - na ten cel przewidziane są dotacje, bo mimo struktury wapieniowej naszych gleb, są one bardzo zakwaszone i wymagają takich zabiegów.  A zatem, jak widać realizujemy szereg projektów od małych edukacyjnych, po duże, które adresowane są do szerokiego grona odbiorców. By jak najwięcej mieszkańców mogło z nich skorzystać, oprócz głównej siedziby w Kielcach mamy placówki terenowe, w Starachowicach, Jędrzejowej i Opatowie, kolejną planujemy otworzyć we Włoszczowej.

- Szeroko rozumiana ochrona środowiska to wyzwanie na długie lata. Czy Pana zdaniem, nasze pokolenie doczeka czasów, kiedy będziemy oddychać czystym powietrzem a ziemia i wody nie będą skażone chemikaliami? Czy to w ogóle realne?

- Moim zdaniem, tak. Te zadania podjęte na rzecz ochrony powietrza nie były do tej pory realizowane na taką skalę. 103 mld zł przewidziano na ten cel do 2029 roku. Myślę, że do tej pory uporamy się z tym problemem. Program STOP Smog daje możliwość gminom uzyskania dofinansowania do wymiany systemów grzewczych, co jest elementem walki z niską emisją. Likwidacja starych kotłów to priorytet. Co do gleb, to duże fundusze zarezerwowano na modernizację oczyszczalni, wapnowanie, zmianie uległa ustawa śmieciowa. To wszystko, co wdrażamy, to proces długofalowy, na efekty trzeba poczekać kilka lat. Wieloletnich zaniedbań nie da się odwrócić w szybkim tempie. Za kilka lat na pewno będzie to lepiej wyglądało. - Jakie widzi Pan możliwości i perspektywy w tym zakresie na przyszłość? - Możliwości są bardzo duże. Jako Fundusz stale zmieniały strukturę, reagujemy na to, co się dzieje dookoła, wsłuchujemy się w głosy mieszkańców, dostosowujemy się do sytuacji. W planach na 2021 rok jest dalsze wsparcie na inwestycje w odnawialne źródła energii, termomodernizację (nie tylko domów jednorodzinnych, ale też budynków wielorodzinnych). Tu przewidziano wsparcie do 100 proc. kosztów kwalifikowanych, bez konieczności wkładu własnego dla inwestycji skutkujących włączeniem do sieci ciepłowniczej. Na to są zaplanowane fundusze.

W dłuższej perspektywie będziemy wspierać OZE i na pewno kontynuować program "Czyste powietrze", który do 2029  roku pozwoli pozbyć się tzw. kopciuchów. Na pewno kontynuowany będzie program "Moja woda".

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do