
Przedstawiamy nową twarz w samorządzie - nowego burmistrza Wąchocka, Roberta Janusa. Nowy burmistrz to doświadczony samorządowiec z tytułem magistra inżyniera i wieloma kwalifikacjami z zarządzania. Jego priorytetem jest rozwój społeczności lokalnej i zrozumienie potrzeb mieszkańców.
Robert Janus ma 50 lat. Zdobył tytuł magistra inżyniera na Politechnice Świętokrzyskiej w Kielcach na Wydziale Mechatroniki. Ponadto, ukończył szereg studiów podyplomowych, w tym: Doctor of Business Administration (DBA) ze specjalizacją w cyberbezpieczeństwie oraz Executive Master of Business Administration (MBA) - obejmujący zarządzanie w IT, administrację, organizację i zarządzanie oświatą oraz zarządzanie w ochronie zdrowia. Te dodatkowe kwalifikacje przyczyniły się do jego wszechstronnego przygotowania zawodowego i umiejętności w różnych dziedzinach zarządzania i technologii.Dodatkowo, Robert Janus od 18 lat jest także aktywnym radnym Rady Miejskiej w Wąchocku, co dodaje barw do jego bogatego doświadczenia w pracy na rzecz społeczności lokalnej.
Ma żonę Ilonę i dwoje dzieci - Zuzannę i Filipa...
- Jaki jest Pana ulubiony sposób na spędzanie wolnego czasu?
- Lubię jeździć w góry oraz na rowerze z synem. Oglądam telewizję. Nie lubię tłumów, szukam raczej sposobów na wyciszenie się w samotności.
- Jakie jest Pana hobby, zainteresowania?
- Głównie tenis stołowy. Dodatkowo zajmuję się numizmatyką i filatelistyką - zapoczątkował to we mnie mój tata, kiedy byłem dzieckiem.
- Co w innych osobach ceni Pan najbardziej?
- Szczerość. Najbardziej cenię sobie prawdomówność, niezależnie od tego, jaka to jest prawda - ważne, żeby była prawda. Nigdy nie współpracuję z ludźmi, którzy mnie oszukali.
- Co Pan najbardziej lubi jeść?
- Uwielbiam przeróżnego typu sałatki, surówki. Lubię zsiadłe mleko z ziemniakami i koperkiem.
- Jaki jest Pana ulubiony film?
- Preferuję filmy polskie, głównie te starsze np. "Czterej pancerni i pies" czy "Stawka większa niż życie".
- Jakiej muzyki Pan słucha?
- Lubię muzykę poważną. Często słucham naszego lokalnego wykonawcy, Artura Bińka.
- Za co jest Pan najbardziej wdzięczny?
- Najbardziej wdzięczny jestem za to, że mam tak wspaniałą rodzinę. Również za to, że mieszkańcy docenili to, że staram się realizować i działać w szczególności dla nich. Za to, że otaczam się uczciwymi ludźmi, którzy mówią mi nie to, co ja chcę usłyszeć, ale to, co naprawdę myślą.
- Czy ma Pan jakieś zwierzęta?
- Mam kotkę Lusię i psa Rockiego.
- Bez czego nie może się Pan obejść, nawet przez jeden dzień?
- Chyba bez telefonu. Mam wszystko na telefonie: Facebooka, kontakty, maile, smsy. Myślę, że warto by było czasami wyłączyć telefon na weekend, żeby się zresetować.
- Gdyby Pan mógł zamieszkać w dowolnym miejscu na świecie, to gdzie to by było?
- W Wąchocku. Po studiach wróciłem do Wąchocka, tutaj związałem się z całą swoją działalnością i tutaj mieszkałem praktycznie całe swoje życie poza okresem, w którym studiowałem. Kocham to miejsce.
- Jaka była najbardziej szalona rzecz, jaką kiedykolwiek Pan zrobił?
- Powiem uczciwie, że staram się unikać szalonych rzeczy, skupiam się bardziej na tym, żeby wszystkie aktywności, które realizuję, były przemyślane i nie stwarzały zagrożenia dla moich bliskich i dla mnie.
- Czy jest coś, co chciałby Pan dziś powiedzieć swoim wyborcom?
- Na pewno to, że będę się bardzo starał, żeby zrealizować swoje obietnice, gdyż ja rzadko obiecuję. Mam zasadę, że jeśli wiem, że nie jestem w stanie czegoś zrealizować, to na pewno tego nie obiecam. Wszystkie te elementy, które podnosiliśmy w trakcie kampanii, będziemy sukcesywnie realizować. Można powiedzieć, że nasz program napisali nasi mieszkańcy. To oni zgłaszali nam to, co jest do zrobienia, dlatego czuję się zobowiązany, aby te idee wprowadzać w życie.
- Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na burmistrza gminy Wąchock?
- Zdecydowałem się kandydować ze względu na to, że moja działalność związana z Wąchockiem jest od 2006 roku. Wtedy pierwszy raz zostałem radnym. Współpracowałem wówczas z byłym burmistrzem Jarosławem Samelą. Zrealizowaliśmy wiele pomysłów. Później nasze drogi się rozeszły. Postanowiłem wtedy, że postaram się przedstawić mieszkańcom wizję, jak ja widzę dalszy rozwój Wąchocka - zacząć realizować inne zadania tzw. miękkie, społeczne, których niestety teraz brakuje na terenie gminy Wąchock. Mieszkańcy zdecydowali, że faktycznie jest brak działań kulturalnych, społecznych i chcą, byśmy ja i moi radni to zmienili w najbliższych latach.
- Jakie cele stawia sobie Pan w obecnej kadencji?
- W obecnej kadencji głównym celem będą drogi. Będzie to ciężkie wyzwanie, gdyż drogi, które u nas są to głównie wąskie odcinki dróżek. Będzie mało środków bądź ich nie będzie w ogóle, więc musimy szukać różnych możliwości. Drugim elementem ważnym dla mnie, który chciałbym zrealizować jest remont starego budynku ośrodka zdrowia i otworzenie rehabilitacji na parterze. Będą środki na doposażenie dla osób niepełnosprawnych, więc myślę, że uda się wybudować tam windę, odnowić łazienki. Chciałbym również umieścić w tym budynku na piętrze MOPS. Na pewno będę prężnie działał, by spełnić punkty z mojego programu wyborczego.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie