
Zaprószenie ognia przez osoby nieustalone – to jak poinformował TYGODNIK i portal starachowicki.eu st.kpt. Konrad Dąbrowski przypuszczalna przyczyna pożaru do jakiego doszło na terenie starachowickiego szpitala. W nocy ze środy na czwartek (4/5 listopada) w ogniu znalazło się łóżko.
- Informację na temat zdarzenia otrzymaliśmy ok. godz. 1. Łóżko znajdowało się w tzw. łączniku między oddziałami. Na szczęście było puste - powiedział st.kpt. Konrad Dąbrowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Zanim na miejscu pojawili się zawodowi ratownicy, personel Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej podjął próbę ugaszenia pożaru.
- Zagrożenie zostało szybko opanowane. Nikomu zarówno z z pracowników placówki, jak i pacjentów nic się nie stało – dodał nasz rozmówca. Jak podkreślił oficer prasowy, w działaniach uczestniczyło łącznie 5 zastępów straży pożarnej, w tym 4 ze starachowickiej JRG, a także jeden z OSP Ambrożów.
- Nie była konieczna ewakuacja – mówił st.kpt. Dąbrowski. Wstępnie przypuszcza się, że pożar wzniecił niedopałek z papierosa, pozostawiony w bliskiej odległości od łóżka. - Postępowanie w tej sprawie zostało już wszczęte. Prowadzą je funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji – zakończył rzecznik.
Na miejscu obecni byli również starosta powiatu starachowickiego Piotr Babicki, a także Dariusz Kopania, dyrektor ds. medycznych szpitala.
fot. FB Piotr Babicki
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A ja się pytam , gdzie był żołnierz, który miał pilnować wolnych łóżek ???
Poszedł na dyma