Reklama

Niż Nadia siał spustoszenie w powiatach skarżyskim, koneckim i starachowickim. Są straty

Niż Nadia uderzył w Polskę. Nie ominął trzech powiatów naszego regionu, w tym: skarżyskiego, koneckiego, a także starachowickiego. Pozostawił po sobie głównie połamane drzewa, zerwane dachy i elewacje budynków. Ile podczas interwencji minionego weekendu odnotowali strażacy?

W powiecie skarżyskim

13 interwencji, w tym ponad 10 spowodowanych silnymi podmuchami wiatru – tak w największym skrócie przedstawia się odnotowany przez ratowników z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Skarżysku-Kam. bilans niżu Nadia. W miniony weekend mieli oni sporo pracy.

- Na szczęście na ogół nie były to poważne zdarzenia. Nikt nie odniósł obrażeń. Większość z nich dotyczyła gównie powalonych drzew na jezdnię, które blokowały ruch pojazdów. Takich zgłoszeń było siedem - tłumaczył oficer prasowy KP PSP w Skarżysku-Kam. asp. Rafał Maciejczak.

Oprócz połamanych drzew strażacy otrzymali informacje o naderwaniu blachy na dachach budynków. O godz. 9 doszło do tego na bloku mieszkalnym przy ul. Krasińskiego, dwie godziny później naderwana została blacha na dachu kościoła na ul. Widokowej.

- Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca i odkręceniu zwisających arkuszy blachy. Zostały one zabezpieczone przed porywami wiatru – dodał rzecznik Maciejczak. Jak dodał, nie tylko wiatr dał się mieszkańcom powiatu skarżyskiego mocno we znaki. Szkody spowodowały również opady deszczu i deszczu ze śniegiem.

- Strażacy wyjechali do zalanego przez wodę namiotu, służącego jako punkt poboru wymazów na COVID-19 przy ul. Słowackiego, gdzie udrożnili odpływy studzienki przy parkingu. Podobne zdarzenie było na ul. Porzeczkowej, gdzie woda wdarła się do garażu i piwnicy budynku. Ratownicy w tym przypadku wypompowali wodę za pomocą pomp pożarniczych z zalanych pomieszczeń – zaznaczył oficer prasowy KP PSP.

W powiecie koneckim

Wichura nad powiatem koneckich zaznaczyła swoją obecność w nocy soboty na niedzielę. Apogeum osiągnęła nad ranem w niedzielę. Później z mniejszym skutkiem wiatr silnie wiał, a deszcz ze śniegiem padał przez cały dzień.

Jak nam powiedział st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP strażacy ratownicy JRG i druhowie ratownicy OSP w tym z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego wyjeżdżali do akcji usuwania powalonych na drogi drzew aż 25 razy. Ponadto jechali do suwania skutki silnego wiatru, gdy oderwał pokrycie dachowe, lub elewację zewnętrzna budynku.

Strażacy i druhowie ratownicy usuwali z dróg krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych powalone drzewa i konary w miejscowościach: Cieklińsko, Czarniecka Góra, Cis, Błotnica, Stąporków, Rogówek, Wólka - dwa razy, Salachowy Bór, Szóstaki, Młotkowice - trzy razy, Morzywół, Kłucko, Pakuły, Fałków, Ruda Maleniecka - dwa razy, Nowy Kazanów, Wiosna, Mnin - dwa razy i Pardołów gdzie strażacy Miejskiej Ochotniczej Straży Pożarnej Stąporków wyruszyli po godzinie 1, po północy. Na trasie Stąporków - Pardołów samochód osobowy uderzył w drzewo powalone na jezdnię przez wiatr. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a i samochód został nieznacznie uszkodzony. Strażacy usunęli dwa leżące na jezdni drzewa.

Udział w akcjach brali strażacy JRG z Końskich i druhowie ratownicy z: Modliszewic, Stąporkowa, Radoszyc, Wegrzyna, Wilczkowic, Rudy Malenieckiej, Młotkowic, Słupi, Mnina, Kozowa, Królewca, Miedzierzy, Przyłóg, Czarnej, Krasnej, Niekłania, Gowarczowa i Fałkowa. We wspomnianych akcjach usuwania drzew udział brali przede wszystkim druhowie ratownicy. To są ludzie, którzy dniem, a szczególnie nocą wychodzą z ciepłego łóżka, jadą na miejsce gdzie potrzebne jest ich działanie.

Oprócz usuwania przeszkód z dróg, łatali naderwane elewacje domów, naderwane porycie dachowe. Jechali w Końskich do budynku, gdzie podejrzewano ulatnianie się tlenku węgla. W Bokowie padające drzewa zerwały linię elektryczną i w domu nie było prądu. Zatem strażacy użyczali agregatu prądotwórczego dla osoby, która znajdowała się pod koncentratorem tlenu. I w Końskich w kominie budynku jednorodzinnego strażacy gasili płonące sadze.

W powiecie starachowickim

Niespokojnie było również w trzecim z powiatów naszego regionu: starachowickim. Jak relacjonował st.kpt. Konrad Dąbrowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, pierwsza interwencja związana była z powalonym drzewem na terenie bazy miejskich autobusów na Bugaju. Do podobnej sytuacji doszło na drodze w kierunku Lipia.

- Silny wiatr uszkodził też komin na jednym z budynków przy ul. Jeleniej w Starachowicach. Wichura zniszczyła również blaszane garaże w Rudzie, których elementy porwane przez wiatr uszkodziły słup oświetleniowy w pobliżu zalewu – poinformował rzecznik Dąbrowski.

W miejscowości Adamów (gmina Brody) silne podmuchy wiatru spowodowały natomiast uszkodzenie dachu na budynku mieszkalnym. - Do tego zdarzenia doszło na ul. Starachowickiej. Strażacy zabezpieczyli dach papą – dodał oficer prasowy starachowickiej KP PSP.

fot. KP PSP Starachowice, KP PSP Skarżysko, OSP Brody

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do