
Zespół ratownictwa medycznego udzielił im pomocy. Zostali przebadani. Nie wymagali hospitalizacji, pozostając na miejscu – tłumaczył M. Krukowicz. Działania strażaków zakończyły się po kilku godzinach. Ostatni zastęp odjechał bowiem ok. godz. 8. - Elementy konstrukcyjne budynku, które zostały zniszczone w wyniku pożaru bądź uległy nadpaleniu zdemontowano i przelano je wodą – zaznaczył nasz rozmówca. Co ciekawe dom nie był zasilany energią elektryczną. Co było zatem przyczyną pożaru? To ma wyjaśnić prowadzone przez stróżów prawa, postępowanie.
Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia - powiedział w środę (4 grudnia), sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Po ugaszeniu ognia, na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza, a także policyjni technicy kryminalistyki. Zabezpieczono ślady. Głównym dowodem może okazać się... świeczka. Dlaczego? Jak wynika z nieoficjalnych informacji, tego dnia któryś z domowników zapalił ją i pozostawił nie zgaszoną. Iskra wystarczyła do tego, by wzniecić płomienie.
fot. KP PSP Starachowice
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
to było do przwidżenia tam była mega melina nic dziwnego że w końcu doszło do pożaru .Tam alkochol lał się strumieniami .