
Skrzyżowanie Al. Kardynała Wyszyńskiego z ulicą łączącą ją z Rondem Zbigniewa Rafalskiego, koło Galardii.
Na nic ostrzegawczy znak 50 metrów wcześniej. Nie pomagają znak STOP i tablica pokazująca podległość ulicy. Wciąż kierowcy nie znający tego skrzyżowania ulegają optycznemu złudzeniu, że można jechać na wprost, bo to jedna ulica, a jadący z naprzeciwka z pewnością nie przetną drogi.
To trudne skrzyżowanie jest jeszcze mniej czytelne gdy świeci w oczy zachodzące słońce.
Kilka lat temu zwracaliśmy już uwagę zarządzającym tymi drogami, ale nasz apel o powiększenie znaku stop i wymalowanie na jezdni odpowiednich ostrzeżeń, pozostał bez echa. Dlatego co jakiś czas kolejni nasi Czytelnicy mają w tym miejscu "bliskie spotkania trzeciego stopnia" z kierowcami, którzy nie widzą znaku STOP.
- W niedzielę, po południu, spokojnie jechałem z Południa "wiaduktem" w kierunku ronda w ul. Iłżeckiej. Nagle, od strony Galardii wjechał przede mnie samochód osobowy. Jego kierująca nawet na chwilę nie zwolniła. Śmignęła przede mną o jakieś pół metra. Gdybym jechał ciut szybciej, prawy bok mojego auta byłby zmiażdżony. Dobrze, że nie miałem pasażerów - pisze do nas kierowca z 33-letnim stażem. - Nie raz już miałem podobną przygodę. Kilka lat wcześniej zdołałem wyhamować przed ogromnym tirem jadącym z "Constaru".
Proponujemy umieszczenie nad jezdnią, przed skrzyżowaniem, dużej tablicy ze znakiem STOP. Na jezdni należy wymalować taki sam, odpowiednio duży znak.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeszcze gorsze złudzenie mają kierowcy w Starachowicach Zachodnich . Spodziewają się od kilkudziesięciu lat wiaduktu na drodze a tu niebezpieczny przejazd kolejowy. To trzeba dobrze oznakować...
Nic nie należy jest znak i wystarczy jak go nie widzą znaczy nie patrzą na znaki , nie patrzą to mają dzwona. Zabierać lejce łajzą nie każdy musi mieć i nie powinien mieć prawo jazdy!