
O brakach kadrowych w Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Starachowicach mówiło się od dawna. Mało kto jednak brał pod uwagę widmo zamknięcia któregokolwiek z oddziałów. Podobno takie ryzyko dotyczy oddziału neurologicznego...
O jakoby zatrważającej sytuacji w starachowickim szpitalu poinformował Czytelnik, który dowiedział się o rzekomym zamknięciu oddziału neurologicznego w Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Starachowicach.
- Powodem mają być wypowiedzenia złożone przez lekarzy. I nie chodzi tu wcale o pieniądze. Za chwilę nie będzie miał nas kto leczyć - alarmuje Czytelnik, dodając, że podobna sytuacja ma dotyczyć również oddziału kardiologicznego. Personel oddziału odmówił rozmowy, odsyłając nas do dyrekcji lub rzecznika PZOZ.
Jacek Walkowski, zastępca dyrektora ds medycznych PZOZ uspokaja.
- Na razie oddział neurologiczny funkcjonuje normalnie. Jest zapewniona ciągłość pracy. Czynimy starania, by - mam nadzieję - przejściowe trudności zostały pokonane - mówi doktor potwierdzając, że faktycznie część medyków z oddziału neurologii złożyła wypowiedzenia.
Jak udało nam się ustalić, powodem mają być generalnie braki kadrowe, z którymi boryka się służba zdrowia w całej Polsce. Nasi medycy mają być już ponoć zmęczeni tą sytuacją, ze względu na stawiane im warunki, jednoosobową obsadę dyżurów, ze względów osobistych zdecydowali opuścić nasz szpital. Dotyczy to głównie starszej kadry medycznej. Tymczasem przez dwa lata pandemii, starachowicki szpital nie mógł pozyskiwać nowych rezydentów na staż, stąd perturbacje i brak wystarczającej obsady. Największe problemy dotyczyć mają właśnie neurologii, ale również kardiologii i oddziału chorób wewnętrznych, choć w tych dwóch ostatnich ponoć, kto miał odejść już odszedł, a praca oddziałów odbywa się bez zakłóceń. - Zarówno my ze swojej strony jako dyrekcja, jak również Zarząd powiatu starachowickiego czynimy starania, by zapewnić niezakłócone dla pacjentów funkcjonowanie szpitala - zapewnia J. Walkowski. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że pandemia koronawirusa i dedykowanie lecznicy wyłącznie zakażonym na COVID-19, rzuca się cieniem na działalność szpitala, co w przyszłości może mieć daleko idące skutki dla służby zdrowia w Starachowicach...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlatego należą się szczególne "podziękowania" panu posłowi z PiS-u , który swego czasu wyróżnił Starachowice i zabrał jedyny szpital. Jak mówi dyrektor Walkowski może to mieć daleko idące skutki dla funkcjonowania służby zdrowia w mieście ...
Bo od czerwca przestaną brać dodatki covidowe za darmo .... Tak dokładnie. Lekarze ... Tylko lekarze !dodatek covid biorą nadal. Covida już od kwietnia nie ma...
Czy to jest prawdziwy powód? Może chodzi o podwyżki? Kadra na wyżej wspomnianych oddziałach jest dość młoda. Szpital niech się lepiej zwraca bezpośrednio do wojewody z tym problemem, samo się nie rozwiąże.