Nasz krajan patronem w stolicy!

Pochodzący z Tychowa Starego śp. doktor Tadeusz Dróżdż został patronem skweru przy ulicy Mołdawskiej 4 w Warszawie!

Na Skwerze Słonecznym na warszawskiej Ochocie został posadowiony kamień z pamiątkową tablicą upamiętniającą śp. doktora Tadeusza Drożdża, a jego imieniem nazwano też pobliski plac zabaw.

Pomysłodawcą takiego uhonorowania doktora Tadeusza Drożdża był Cezary Król, mieszkaniec dzielnicy Rakowiec, gdzie przez lata pracował doktor. Wydarzenie sfinansowała Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa z prezes Małgorzatą Maroszek. W uroczystości udział wzięli inicjatorzy nadania Słonecznemu Skwerowi imienia doktora Tadeusza Drożdża, jego warszawscy przyjaciele: burmistrz Ochoty Grzegorz Wysocki, Jan Zdżarski, felietonista, liczni znajomi i pacjenci doktora.

Doktor Tadeusz Dróżdż przez całe zawodowe życie leczył dzieci. Urodził się w Tychowie Starym, w gm. Mirzec. Wyjechał stąd pod koniec lat 50-tych ub. stulecia. Kształcił się na Akademii Medycznej w Warszawie. W 1965 r. odbywał staż w Białej Podlaskiej. Później dwa lata był w wojsku. Był porucznikiem Wojska Polskiego. Następnie pracował w szpitalu w Nowym Dworze Mazowieckim, w przychodni rejonowej w Legionowie, a od 1972 do 2000 r. w przychodni dziecięcej w Warszawie. Od 2000 do 2010 r. w medycynie rodzinnej również w Warszawie. Później była prywatna lecznica Petra-Medica w Warszawie.

W 2013 r. postanowił powrócić do korzeni, na łono mirzeckiej ziemi. Lek. med. Tadeusz Dróżdż był bardzo dobrze znany i szanowany wśród lokalnej społeczności gminy Mirzec. Ufundował odbudowę od podstaw kapliczki z 1859 r., stojącej między Tychowem Starym a Mircem.

Dzięki bezinteresowności i poświęceniu zyskał przydomek "Współczesnego Judyma". W 1995 roku został odznaczony "Orderem Uśmiechu". To odznaczenie wisi – jako wotum w kościele pod wezwaniem św. Leonarda w Mircu. W 1997 roku doktor Dróżdż otrzymał kolejne odznaczenie – Przyjaciela Dzieci, a w 2001 roku został laureatem Nagrody dla Dobra Wspólnego. Lubił zajmować się ogrodem, hodował kwiaty. Jego hobby była muzyka ludowa, dlatego też śpiewał w gminnym zespole ludowym.

Zmarł w październiku 2017 roku po długiej chorobie.