Reklama

Nadzieja, która nigdy nie umiera. By ją odnaleźć poruszyli niebo i ziemię

10/07/2020 10:43

Sprawne i co najważniejsze skuteczne okazały się działania podjęte przez świętokrzyskich stróżów prawa, a także strażaków ochotników, którzy również włączeni zostali w akcję poszukiwawczą. W czwartkowy (9 lipca) wieczór – jak poinformował sierż.szt. Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach – na turystycznym szlaku w miejscowości Św. Katarzyna zgubiła się dziewczynka.

- Działania podjęliśmy błyskawicznie. Dla nas liczyła się każda minuta. Zapadał bowiem zmrok, a w takich warunkach o odnalezienie osoby byłoby znacznie trudniej - relacjonował sierż.szt. Karol Macek, oficer prasowy kieleckiej Komendy Miejskiej Policji, która w tym przypadku była jednostką wiodącą. To właśnie dzięki zaangażowaniu funkcjonariuszy ze stolicy województwa świętokrzyskiego, wspieranych przez policjantów z innych jednostek, historia z udziałem dwóch osób miała szczęśliwy finał. Dlaczego?

- W czwartek, ok. godz. 20 do dyżurnego kieleckiej komendy miejskiej dotarł niepokojący sygnał. Mieszkanka Warszawy informowała, że rozdzieliła się na szlaku ze swoją córką i gdy wróciła we wskazane miejsce, dziewczynki już nie było – tłumaczył rzecznik Macek. Jak wynikło z ustaleń śledczych, do rozdzielenia matki z córką miało dojść w rejonie miejscowości Święta Katarzyna, na terenie gminy Bodzentyn.

- Kobieta na własną rękę szukała 11-latki w okolicy Św. Katarzyny, ale nie przyniosło to rezultatu. Dyżurny natychmiast skierował na miejsce funkcjonariuszy z Bodzentyna, Daleszyc i Kielc, poprosił także o pomoc okolicznych strażaków ochotników. Kilkadziesiąt osób intensywnie poszukiwało dziewczynki. Wszystko utrudniał również fakt, że dziewczynka pochodzi z Warszawy, nie zna okolicy co dawało duże ryzyko, iż nie zdoła samodzielnie odnaleźć powrotnej drogi – dodał oficer prasowy.

Na szczęście, przełom w akcji nastąpił przed godz. 22. W miejscowości Kakonin, policjanci zauważyli idącą drogą młodą osobę. Szybko okazało się, że to zaginiona 11-latka. - Historia zakończyła się szczęśliwie. Niemniej jednak przestrzegamy, przez pozostawianiem naszych dzieci na obcym terenie bez opieki – zaznaczył funkcjonariusz.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do