Nadciąga lawina bezrobotnych?

Ogłoszony stan zagrożenia epidemicznego i obostrzenia na granicach kraju spowodowały nagły powrót rodaków do kraju. Brak ubezpieczenia zdrowotnego powoduje, że pierwsze kroki kierują do pośredniaka. Czy słusznie? Jak się zarejestrować, skoro urząd pracy zamknięty dla petentów? Co z bieżącą działalnością placówki, która udziela wsparcia osobom bezrobotnym? Z Jarosławem Nowakiem, dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Starachowicach rozmawiała Ewelina Jamka.


- Czy na przykładzie powiatu starachowickiego i statystyk PUP można wysnuwać takie wnioski, że Polacy lawinowo wracają do kraju w związku z pandemią koronawirusa?



- Sytuacja jest dynamiczna, ale stabilna w naszym powiecie. Biorę pod uwagę taki wariant, że będziemy mieć lawinę osób bezrobotnych, trudno się spodziewać innego scenariusza po doniesieniach medialnych i oblężeniu naszych granic. Dotyczy to zwłaszcza osób, które poza granicami kraju pracowały nielegalnie, na czarno i teraz potrzebują ubezpieczenia?


- Trudno się dziwić, ubezpieczenie to w końcu podstawa przyjęcia do przychodni czy szpitala w ramach nieodpłatnych świadczeń zdrowotnych... 
- To prawda, ale ubezpieczenie zdrowotne do leczenia koronawirusa nie jest konieczne. To decyzja władz wyższego szczebla, o czym nie wszyscy wiedzą. Sytuacja się komplikuje w przypadku innych schorzeń, bo bez ubezpieczenia, pacjent nie zostanie przyjęty. Wówczas można skorzystać z ubezpieczenia przy współmałżonku lub zarejestrować się jako osoba bezrobotna.
- Ale jak to zrobić, skoro PUP jest zamknięty dla petentów?


- Od poniedziałku faktycznie budynek jest niedostępny dla petentów z uwagi na ich bezpieczeństwo, jak również naszych pracowników, co nie oznacza, że nie pracujemy. Zdalnie reagujemy na wszelkie sprawy. Odnotowujemy osoby bezrobotne przez telefon. Także rejestrujemy bez kontaktu bezpośredniego. Trudna sytuacja, z którą przyszło nam się zmierzyć, wyzwala nową energię. Przez profil zaufany rejestrujemy osoby bezrobotne. Jest to skomplikowane, ale jesteśmy w urzędzie, odbieramy telefony, służymy radą. Jeśli ktoś nie ma profilu zaufanego, lub sobie nie radzi ta drogą, wtedy uruchamiamy specjalny rejestr telefoniczny i czekamy na tzw. lepsze czasy. Taka rejestracja skutkuje przyznaniem prawa do zasiłku czy ubezpieczenia z data zgłoszenia, by nikt nie odniósł uszczerbku prawnego w tej sytuacji.
- Czy dużo jest takich osób?


- Od poniedziałku w sumie może ok. 10. Lawiny nie ma, ale to może nastąpić i z tym się liczymy.
- A co z pozostałymi formami wsparcia dla osób bezrobotnych?
- Zawiesiliśmy nabór wszystkich wniosków - start, dotacje, refundacje, staże, szkolenia. Te przesłane drogą elektroniczną będą weryfikowane, ale ich realizacja będzie trudna w praktyce. Nawet jeśli skierujemy kogoś na prace interwencyjne, to gdzie i jak wykona badania o zdolności do pracy? Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Również przekazywanie dotacji na działalność nie ma większego sensu, bo nie ma gdzie spożytkować pieniędzy.