Reklama

Na mieszkanie od gminy czekam od ponad 12 lat!

- Nie mamy łazienki, ani ciepłej wody, a z sufitu leje nam się na głowę woda! - tak warunki w których mieszka opisuje pani Małgorzata, mieszkanka Starachowic, która od wielu lat stara się o przydział mieszkania z zasobów gminnych.


Pani Małgorzata mieszka w starej kamienicy wraz z mężem i dwoma dorosłymi synami. Sama nie ma żadnego dochodu. Jej mąż jest na rencie. Synowie pracują.
- Na liście oczekujących na przydział mieszkania jestem od 2007 r. Średnio raz w roku ponawiam swoje pisma w sprawie mieszkania, ale bezskutecznie - mówi pani Małgorzata. Odpowiedzi są wciąż negatywne. Już kilka razy zdarzyło się tak, że mieszkanie było już na wyciągnięcie ręki, już miałam odbierać klucze, a kończyło się na tym, że mieszkanie otrzymywał ktoś inny, kto wcale nie był na liście oczekujących. Taka sytuacja trwa już 12 lat, a mieszkanie w którym obecnie mieszkam z miesiąca na miesiąc jest w coraz gorszym stanie. Zastanawiam się kto otrzymuje te mieszkania, na jakich zasadach? Dlaczego spoza listy? - pyta kobieta.
W opłakanym stanie
Kobieta zaprosiła nas do do swojego mieszkania by pokazać w jakich warunkach musi od lat mieszkać jej rodzina. - Kamienica jest w opłakanym stanie. Nie ma łazienki, ani ciepłej wody, a gdy przyjdą deszcze odwilż całe mieszkanie jest zalewane, bo z sufitu leje się woda. Gzyms może się zawalić, tynki odpadają, a opału do ogrzania tego mieszkania zużywa się bardzo dużo - tak naprawdę strach mieszkać w takich warunkach! Meble są do wyrzucenia - zalane, zamoczone przez wieczni kapiącą wodę. Na ścianach i suficie mamy grzyba, który jest szkodliwy dla naszego zdrowia. Właścicieli mieszkania nie stać na remont. Wszyscy którzy tu kiedyś mieszkali wyprowadzili się, a gmina przydzieliła im mieszkania, zostaliśmy tylko my i jedna rodzina - mówi.
Kobieta przyznaje, że czuje się dyskryminowana przez urzędników. - Wychowałam sześcioro dzieci i w momencie gdy rozpoczęłam swoje starania o przydział mieszkania dzieci były małe i nikt nie wziął tego pod uwagę. Nie mogę pozwolić sobie na wzięcie kredytu na zakup mieszkania, ponieważ nie będę miała z czego spłacać. Nie mogę natomiast obarczać tym moich synów, bo oni lada chwila założą rodziny i będą sami chcieli się gdzieś urządzić i mieszkać. Chcieli przydzielić mi lokal na ul. Hutniczej, ale ten który mi proponowali był w jeszcze gorszym stanie niż to, w którym mieszkam. Moja sytuacja zdrowotna jest trudna wymaga odpowiednich warunków mieszkaniowych. Ponad rok temu zostałam potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych. Doznałam poważnego uszczerbku na zdrowiu. Przez kilka miesięcy, gdy chodziłam o kulach musiałam korzystać z gościny u mojego rodzeństwa ponieważ nie byłam w stanie wejść po schodach do własnego mieszkania.

Głód mieszkaniowy
- Znamy sytuację tej rodziny - mówi Iwona Tamiołło, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Starachowicach. - Rzeczywiście pani Małgorzata jest na liście mieszkaniowej od 2007 r. Była wówczas 29 liście. Obecnie mamy dwie listy: tą z 2007 r., gdzie na przydział mieszkania oczekuje jeszcze 7 osób, w tym pani Małgorzata i drugą z 2011 r., na której jest 20 oczekujących. Jeśli chodzi o przyznawanie mieszkań spoza listy, to pani ma rację - tak się dzieje w uzasadnionych przypadkach. Szczegółowo mówi o nich uchwała Rady Miejskiej. Mieszkania są przyznawane w sytuacji, gdy mieszkaniec utraci dach nad głową np. w wyniku pożaru czy gdy budynek w którym mieszka nadaje się do wyburzenia i nie może być przeznaczony do zamieszkania. Tak było w przypadku lokali na osiedlu Bugaj. O przyznaniu mieszkań decyduje Społeczna Komisja Mieszkaniowa, w skład której wchodzą radni, pracownicy urzędu miejskiego i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz związki zawodowe. Rozumiemy rozgoryczenie kobiety i jej rodziny, jednak fakty są takie a nie inne. Pani oczekuje mieszkania o dużym metrażu, a gmina takiego nie posiada. Referat Działalności Gospodarczej i Zasobów Lokalowych w UM proponował przyznanie lokali, jednak nie uzyskały one akceptacji ze strony tej pani. Głód mieszkaniowy w gminie Starachowice jest bardzo duży. Właśnie z tego względu prezydent Starachowic planuje budowę mieszkań socjalnych - dodaje.







Małgorzata Śpiewak

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Nie możliwe - niezalogowany 2019-02-27 15:20:17

    Ta pani miała wypadek samochodowy. KULEJE. I ma iść do pracy??!! Nawet nie znasz sytuacji idioto

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Starachowiczanka - niezalogowany 2019-02-25 00:14:44

    Ludzie czy wy nie macie serca .Nie dość że kobietę skrzywdzono potrącając ją na pasach to wy nazywacie ją nierobem .Wstyd czasami czytać takie teksty.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Grażyna - niezalogowany 2019-02-24 13:40:50

    Za pieniądze można wiele. Łapówki dają to dostają ! A biednemu to zawsze wiatr w oczy !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Anonim - niezalogowany 2019-02-24 13:32:00

    Az sie we mnie zagotowalo! Dlaczego ludzie oczekują od wszystkich dokoła, że coś im się należy? Ciekawe co ta Pani, przez 12 lat zrobila w tym kierunku żeby miała lepsze warunki lokalowe? Do roboty!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2019-02-24 13:10:33

    Niech idzie len do pracy i kupi sobie mieszkanie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do