Mieszkańcy Starachowic stracili ponad 50 tys. złotych. Dali się nabrać na podstępny fortel

40-letnia starachowiczanka, a także 25-latek to kolejne z osób, jakie znalazły się w gronie oszukanych przez przestępców podszywających się pod kogoś, kim de facto nie są. Jak poinformowali policjanci, łącznie stracili ponad 50 tys. złotych.

Najlepszym sposobem, aby uchronić się przed utratą oszczędności jest zakończenie rozmowy poprzez odłożenie słuchawki telefonu, a następnie wybranie numeru alarmowego 112 – to stała formułka, którą przy okazji podobnych incydentów powtarzają policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. To stwierdzenie miało zastosowanie, w przypadku dwóch osób, mieszkańców naszego powiatu. Oboje, jak poinformował mł.asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy KPP zostali potraktowani przez oszustów w sposób szczególny. Jaki?

- W miniony czwartek, starachowiccy stróże prawa otrzymali dwa zgłoszenia dotyczące oszustwa metodą "na pracownia banku". Pierwszy telefon odebrała 40-latka, która w podczas połączenia przekazała swojemu rozmówcy kod BLIK. Sprawca przekonał ją, że tym sposobem uniknie kradzieży swoich pieniędzy. Niestety stało się odwrotnie ponieważ 4 tys. złotych zostało wypłacone z konta zgłaszającej przez oszustów – tłumaczył rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji.

Tego samego dnia, z prośbą o pomoc i rozwiązanie zagadki do lokalnych śledczych zwrócił się 25-latek. Mężczyzna opowiedział policjantom historię, w której odegrał niebagatelną rolę.

- Z 25-latkiem skontaktował się rzekomy pracownik banku. Przekazał, że na konto mężczyzny ktoś próbuje się włamać. Aby uchronić oszczędności, według wskazówek rozmówcy, musiał przelać pieniądze na inny wskazany rachunek. Mężczyzna wykonał polecenia domniemanego pracownika banku nie wiedząc, że wcale ich nie zabezpiecza. W wyniku działania oszusta 25-latek stracił blisko 47 tys. złotych – zaznaczył oficer prasowy KPP, który w imieniu śledczych zaapelował o zachowanie rozwagi w czasie kontaktu z osobami nam nieznajomymi.

- Bezustannie apelujemy o ostrożność i zdrowy rozsądek w kontaktach z osobami, które podają się za członków rodziny lub przedstawicieli różnych instytucji. We wszystkich takich przypadkach zastanówmy się dwa razy i zweryfikujmy każdą najmniejszą wątpliwość – dodał rzecznik Kusiak.