
Póki co prawdopodobnie 70 rodzin, ale sprawa dotyczy znacznie więcej mieszkańców Starachowic, którzy mieszkają w zasobach komunalnych. Gmina dała im wybór albo wykup mieszkania za 70 proc. wartości, albo lokal zastępczy. Mówią temu głośno i zdecydowanie NIE!
Spore zamieszanie, ale przede wszystkim niepokój wywołała u mieszkańców Starachowic korespondencja z Referatu Lokalowego Urzędu Miejskiego w Starachowicach, w której służby miejskie dają mieszkańcom mieszkań komunalnych wybór: wykup mieszkań z bonifikatą 30 proc i prawo pierwokupu, albo lokal zastępczy. Na podjęcie decyzji mają 14 dni.
Ci, którzy dostali pismo są oburzeni, twierdzą, że zostali postawieni pod ścianą a działania służb miejskich to nieludzkie traktowanie i manipulowanie ludźmi, którzy zamieszkują niekiedy od 40-60 lat, płacą rachunki i wkładają własne pieniądze w utrzymanie i remonty mieszkań. Gros osób, które otrzymały niepokojące pismo spotkało się w poniedziałkowy wieczór w kancelarii prawnej Huberta Michalskiego. Nie kryli oburzenia...
- Nie godzimy się na wykup. Mają się wycofać z tego i nas zapewnić, że odstępują od tego absurdalnego pomysłu.
- Robię remonty, dbam o mieszkanie, płacę czynsz dlaczego mam się stąd wyprowadzić? A na wkup mnie nie stać!
- Gdzie są nasi radni?
- Regularnie płacę czynsz i ponoszę nakłady na utrzymanie, ledwie wiążę koniec z końcem, skąd teraz na wykup mam wziąć 150 tys. zł, bo może tyle wyjdzie za mieszkanie 46 m.kw.
- Jeśli się nie zdecyduje to jest relokacja i ktoś inny może kupić mieszkanie, które ja zajmuje 61 lat
- Zburzyli nam dom na Hutniczej, pięć miesięcy mieszkam na Majówce, zrobiliśmy remont a teraz mamy to wykupić.
- Już trzy razy byłem przesiedlana, ostatnio 15, roku temu z Bugaju na Zakładową. To już miało być docelowo. Remont zrobiony i co, kto mi zwróci moje nakłady?
Sprawa dotyczy mieszkańców różnych ulic: Majówka, Reja, Kraszewskiego, Radomska, Zakładowa, Pileckiego, Konstytucji 3 Maja, Staszica, Sienkiewicza - dotyczy pojedynczych mieszkań komunalnych, jakie jeszcze pozostały we wspólnotach mieszkaniowych
- Są osoby niepełnosprawne, które z domu nie mogą wyjść a oni dają dwa tygodnie a potem mogą zrobić z nami co chcą...
- Czy my złamaliśmy zapis umowy z gminą, że nam chcą wypowiedzieć umowę?
- Nie możemy żyć na bombie z groźbą, że ktoś nas będzie przesiedlał, niektóre osoby załamały się psychicznie po tym piśmie
- A płacimy za mieszkanie więcej niż pozostali mieszkańcy wspólnoty właśnie dlatego, bo mamy niewykupione mieszkanie - 720 zł miesięcznie za 52 m.kw przy dwóch osobach na Majówce.
Mecenas, który pomaga mieszkańcom nakreślił w ich imieniu pismo, które ma trafić do Urzędu Miejskiego. Jak piszą w nim najemcy, nie godzą się na wykup i przesiedlanie, są nadal zainteresowani stosunkiem najmu a lokalu zastępczy jest dla nich krzywdzący.
- Miasto powołuje się na wyniki kontroli NIK, które nie są nam znane. Również ustawa wymieniona w piśmie nie zawiera punktu dotyczącego woli wykupu najmu. Co miałoby być powodem do wypowiedzenia umowy najmu? Takie działanie jest nieprawidłowe i niesprawiedliwie. Chcemy wiedzieć czy możemy dalej mieszkać czy będziemy przesiedlani? - to pytanie publicznie zostanie zadane prezydentowi i radnym na piątkowej sesji Rady Miejskiej w Starachowicach.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie zapomnijcie zabrać na sesję RM duże taczki . Ciekawe jak zachowają się radni bezradni z komitetu Materka. Pani Cheda kiedyś zablokowała możliwość wypowiedzi mieszkańcom na sesji ... Ciekawe, kogo ona reprezentuje jak nie mieszkańców Starachowic... Ludzie poszli do mecenasa a nie do radnych a to o czymś świadczy.