Reklama

Miejskie zaniedbania rażą mieszkańców

Miasto zapuszczone i zaniedbane taki obraz Starachowic wyłania się z apelu do prezydenta miasta, jaki w imieniu mieszkańców skierowała była Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Starachowicach. Co na to włodarz?


Apel do prezydenta Starachowic skierowała Maria Derra, która przez 14 lat pełniła funkcję Naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej. Prosiła o pilne podjęcie kroków zmierzających do zmiany sposobu organizacji utrzymania czystości i porządku w mieście.

Co niedomaga?


"Ja i wielu innych mieszkańców, jesteśmy zbulwersowani prawie całkowitym brakiem działań związanych z bieżącym dbaniem o czystość i estetykę naszych ulic, chodników, ciągów pieszych, schodów, zieleńców, jak również cmentarzy komunalnych. Miasto, z jednej strony brudne i zaniedbane, z drugiej udekorowane kwiatami, nawet na słupach oświetlenie ulicznego. Myślę, że dużym błędem było obarczenie świeżo powstałej Spółdzielni "Starachowiczanka" tak olbrzymim zakresem robót. Przed 2007 rokiem, do samego ręcznego utrzymania czystości dróg, ciągów pieszych i terenów zielonych zatrudniano 60 osób w ramach prac interwencyjnych, które pod nadzorem, w czterech grupach, w różnych częściach miasta, równocześnie zamiatały, czyściły, uprzątały. Efekty były znakomite. W 2007 roku, Urząd Miejski zrezygnował z tych usług i zatrudnił firmy prywatne, które początkowo nawet się starały, ale z czasem było coraz gorzej. Kiedy Pan został Prezydentem sądziłam, że w tej dziedzinie odbijemy się od dna, ale ku mojemu zdumieniu, nic się w tej materii nie zmieniło, a w br., kiedy to zrezygnował Pan całkowicie z usług dotychczasowych Wykonawców i postawił wyłącznie na raczkującą Spółdzielnię, jest po prostu tragicznie. Miasto jest zapuszczone i zaniedbane, zwłaszcza w rejonach, gdzie odbywa się ruch pieszy. Bardzo proszę o konstruktywne podejście do problemu i bardzo szybką zmianę obecnego stanu rzeczy!"

Trudne początki?



Na apel do prezydenta odpowiedziała Iwona Ogrodowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Starachowicach, deklarując zintensyfikowanie prac w zakresie poprawy czystości i porządku na terenie miasta.- W liście autorka wspomina o okresie, gdy w ramach prac interwencyjnych do porządkowania miasta zatrudniano ok. 60 pracowników. Prezydent Miasta życzyłby sobie, aby teraz również była taka możliwość. Niestety sytuacja na rynku pracy i zasady zatrudniania pracowników interwencyjnych przez ostatnie lata zmieniły się diametralnie. Powrót do tego, co było ponad 10 lat temu, nie jest obecnie możliwy - odpowiada rzeczniczka zgadzając się z opinią, że powodem pogorszenia sytuacji w mieście była rezygnacja z pracowników zatrudnianych przez UM i przekazanie zleceń firmom prywatnym. - Stąd też decyzja o powołaniu podmiotu, który kompleksowo zajmie się utrzymaniem miasta. Gmina Starachowice i Powiat Starachowicki otrzymały dotację z funduszy unijnych na utworzenie Spółdzielni Socjalnej "Starachowiczanka", która obecnie zatrudnia ok. 20 pracowników. Jak zawsze, początki zawsze są trudne, dlatego prosimy mieszkańców o wyrozumiałość, ponieważ rok 2018 jest dla raczkującej firmy najtrudniejszy.

Pozyskaliśmy środki z WFOŚiGW na zakup zamiatarek ulicznych. Zakupiliśmy nowe kontenery na cmentarze komunalne i planujemy zakup kolejnych. Spółdzielnia zamierza kupić tzw. hakowca do przewozu odpadów na wysypisko w Janiku. Największym problemem nie jest jednak sprzęt, tylko brak rąk do pracy. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko jeszcze działa tak, jak powinno. Zapewniamy jednak, że dokładamy wszelkich starań, aby sytuacja ta uległa zmianie.

Dobre chęci nie wystarczą

Zdaniem byłej naczelnik gospodarki komunalnej, potrzeba konkretnych i zdecydowanych działań na rzecz poprawy czystości w mieście.

- Idea spółdzielni socjalnej jest fantastyczna, osobiście ją popieram, ale to powinien być niewielki zakres prostych do wykonania robót. Ewentualnie ręczne sprzątanie, którego wymają krawężniki, chodniki, schody. Zachwaszczonych, zapiaszczonych tego typu miejsc jest mnóstwo w mieście i to mnie skłoniło do skierowania apelu do prezydenta. Spółdzielnia nie robi nic w kwestii ręcznego utrzymania porządku. Prezentują tylko nowy sprzęt i co z tego? Dostali zbyt dużo zadań na taką liczbę osób. Potrzeba ze 100 ludzi a nie 20 osób, które działają w "Starachowiczance". Prezydent nie przyjmuje tego do wiadomości i to jest największy problem - podsumowuje M. Derra.





 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do