Reklama

Mateusz Bidziński, radny gminy Brody - prywatnie i zawodowo

Przedstawiamy nowego radnego gminy Brody - Mateusza Bidzińskiego. Jest on doświadczonym urzędnikiem samorządowym, a swoje doświadczenie zamierza wykorzystać w działalności na rzecz mieszkańców. Prywatnie - ceni sobie spokój i rodzinę. A co najbardziej lubi jeść? Jaki jest jego ulubiony film? Poznajcie go!

Ma 42 lata. Z wykształcenia inżynier budownictwa, z zawodu urzędnik samorządowy od 2002 roku. 19 lat przepracował w Urzędzie Gminy w Brodach. Od 3 lat pracuje w Urzędzie Miejskim w Starachowicach. Żonaty z Malwiną, ma dwóch synów.

Mateusz Bidziński prywatnie...

- Jaki jest Pana ulubiony sposób na spędzanie wolnego czasu?

- Najchętniej czas wolny spędzam z rodziną. Mieszkam w domu jednorodzinnym, a praca przy domu zabiera dużo czasu. Lubię też wyjazdy bliższe i dalsze.

- Co Pan najbardziej lubi jeść?

- Wszystko, co ugotuje moja żona, a gotuje świetnie.

- Co w innych osobach ceni Pan najbardziej?

- Wiem, że pewnie wszyscy odpowiadają, że szczerość, ale myślę, że to zbyt banalne. Dla mnie ważne jest poczucie humoru, dystans do siebie i chęć nawiązywania kontaktów międzyludzkich.

- Jaki jest Pana ulubiony film?

- „Gladiator” i „Skazani na Shawnshank”.

- Jaka była najbardziej szalona rzecz, jaką kiedykolwiek Pan zrobił?

- No było trochę tych szalonych rzeczy, ale odpowiem w ten sposób, że są to rzeczy, które miło wspominać, a wstyd opowiadać. - Jakiej muzyki Pan słucha? - Ciężkiego metalu.

- Jakie ma Pan hobby, zainteresowania?

- Nie mam jakiegoś hobby, któremu bym się szczególnie poświęcał. Myślę, że ogród, majsterkowanie, praca w gospodarstwie domowym.

- Za co jest Pan najbardziej wdzięczny?

- Najbardziej jestem wdzięczny za karę, którą w drugiej klasie szkoły podstawowej dał mi ksiądz – za karę posadził mnie z koleżanką z klasy, która teraz jest moją żoną.

- Bez czego nie może się Pan obejść, nawet przez jeden dzień?

- Chyba nie ma takiej rzeczy.

- Gdyby mógł Pan zamieszkać w dowolnym miejscu na świecie, to gdzie by to było?

- Jestem w pełni zadowolony z miejsca w którym mieszkam

- Czy ma Pan jakieś zwierzęta?

- Mam psa, Pixie.

i zawodowo...

- Co chciałby Pan przekazać swoim wyborcom?

- Chciałbym wszystkim moim wyborcom podziękować za głosy oddane na mnie, za obdarzenie mnie tak dużym zaufaniem. Ale również i wszystkim kolegom i koleżankom radnym, którzy powierzyli mi funkcję przewodniczącego.

- Dlaczego zdecydował się Pan kandydować?

- Wbrew pozorom nie jest to proste pytanie. Uważam, że przez ostatnie lata w gminie Brody doszło do sytuacji, w której mieszkańcy zaczęli być nastawiani przeciwko sobie i uważałem, że należy to skończyć - razem z obecnym wójtem, Ernestem Kumkiem, z którym pracowałem 19 lat w Urzędzie Gminy w Brodach. Ernest Kumek założył komitet, do którego mnie zaprosił. Jako komitet chcieliśmy się opierać na ludziach zaufanych, tych, na których można polegać. Szliśmy do wyborów z hasłem „Zawsze po stronie mieszkańców” i mam nadzieję, że to podtrzymamy.

- Jakie cele sobie Pan stawia w obecnej kadencji?

- Mam dużo pomysłów i celów ale wszystko będzie zależało od kondycji finansowej gminy, która jak wiemy nie jest ciekawa. Stoję na stanowisku, że wszystkie inicjatywy, które będziemy podejmować, powinny być inicjatywami oddolnymi, czyli takimi, które wychodzą ze strony mieszkańców. Jesteśmy przecież na służbie mieszkańców.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 26/08/2024 12:13
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do