Reklama

Majecki z szansami na występy w mistrzostwach świata. Pierwszy mecz już w czwartek

Ponad miesiąc trwała przerwa w występach Radosława Majeckiego. Wychowanek Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów, powrócił do bramki warszawskiej Legii. W minioną środę (15 maja), Wojskowi w przedostatniej kolejce sezonu piłkarskiej Lotto Ekstraklasy przegrali 0:1 z Jagiellonią Białystok.


To jednak nie koniec dobrych informacji dla sympatyków talentu golkipera, który w połowie listopada ub. roku skończył 19 lat. Tak jak można się było tego spodziewać Radosław Majewski znalazł się w gronie 21 młodych piłkarzy, powołanych na zbliżające się coraz większymi krokami mistrzostwa świata do lat 20. Swoje pierwsze spotkanie na turnieju, reprezentacja Polski rozegra z Kolumbią (23 maja, godz. 20.30). W kolejnych meczach fazy grupowej biało-czerwoni zmierzą się z Tahiti (26.05, godz. 20.30) i Senegalem (29.05, godz. 20.30). Wszystkie odbędą się na stadionie miejskim w Łodzi, który jak zapowiada Jacek Magiera, selekcjoner kadry U-20 ma być domem reprezentacji, a zarazem trudną do zdobycia dla rywali twierdzą.

Jak będzie? Kibice i futbolowi eksperci przekonają się już w najbliższy czwartek. Wiele wskazuje na to, że wychowanek Arki Pawłów pojawi się w wyjściowym składzie, na pierwsze spotkanie fazy grupowej. Po kontuzji, z którą zmagał się na przestrzeni ostatnich tygodni, nie ma już ślady. Przed urazem, Majecki w barwach warszawskiej Legii wystąpił po raz ostatni 13 marca br. W ćwierćfinałowym boju Pucharu Polski, ekipa ze stolicy przegrała z Rakowem Częstochowa, odpadając tym samym z turnieju określanego mianem tysiąca drużyn. Młody bramkarz zagrał wówczas 90 minut. Po raz kolejny na boisku pojawił się pod koniec kwietnia, w spotkaniu III-ligowych rezerw, które warszawianie wygrali 3:0 z ŁKS-em 1926 Łomża.

Tydzień później, druga drużyna Legii mierzyła się ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki (25. kolejka III ligi). Goście wygrali 5:4, a Majecki zagrał pełne 90 minut. W miniony czwartek pojechał już z I zespołem Legii na ligową batalię z Jagiellonią Białystok (36. kolejka Lotto Ekstraklasy). Bronił dobrze, ale w 28. minucie nie miał szans na skuteczną interwencję. Strzałem z bliskiej odległości zaskoczył go obrońca Mateusz Wieteska. Podopieczni Aleksandara Vukovicia, na finiszu rozgrywek musieli uznać wyższość rywala, przegrywając po golu samobójczym 0:1.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do