Łzy szczęścia na twarzy bohatera meczu. Motor zgaszony przez nowego wicelidera ze Starachowic

Dawid Pocheć bohaterem zaległego, środowego starcia Juventy w ramach Centralnej Ligi Juniorów U-17. Golkiper zespołu prowadzonego przez trenerów Mariusza Wójcika, a także Piotra Dejworka, w doliczonym czasie gry stanął na wysokości zadania, broniąc rzut karny. Dzięki kapitalnej interwencji, ekipa z miasta nad Kamienną pokonała w meczu wyjazdowym Motor Lublin 1:0 i awansowała na pozycję wicelidera tabeli.


Spotkanie z Cracovią miało swojego bohatera. Trzy trafienia Klaudiusza Marca zapewniły wygraną drużynie ze Starachowic. Nie inaczej było w środę. Tym razem na miano gracza meczu zasłużył bramkarz Juventy Dawid Pocheć.


Po golu na 1:0, z pewnością grało nam się łatwiej – powiedział po ostatnim gwizdku arbitra Mariusz Wójcik, szkoleniowiec gości, którzy tym razem przeciwko lubelskiej ekipie, musieli radzić sobie bez dobrze dysponowanego w rundzie wiosennej Jakuba Gurskiego. Skrzydłowy doznał kontuzji i nie mógł zagrać przeciwko Motorowi. – Pierwsza połowa była udana w naszym wykonaniu. Przed szansą na to, by wpisać się na listę strzelców stanął Patryk Mańturz. Dłużej utrzymywaliśmy się przy futbolówce. Nasze akcje były składniejsze. Przed przerwą tak naprawdę gospodarze, nie stworzyli sobie sytuacji, po której musieliśmy skapitulować. Po przerwie Motor zagrał bardziej agresywnie, spychając nas do defensywy – dodał trener.


Przyjezdni szczęścia próbowali w kontratakach. W doliczonym czasie gry, arbiter dopatrzył się przewinienia w polu karnym Juventy, dyktując jedenastkę. – Przyznam szczerze, że z ławki rezerwowych nie dostrzegliśmy zagrania niezgodnego z przepisami. Karny podyktowany był chyba po gospodarsku. Znakomicie między słupkami spisał się jednak Dawid Pocheć, który obronił uderzenie – podkreślił zadowolony po raz kolejny szkoleniowiec Juventy. Piłka zmierzała w lewy, dolny róg bramki. – Sam nie wiem, jak to zrobił, ale tego dokonał. W szatni pozostali zawodnicy nosili go na rękach. Pojawiły się łzy szczęścia. W pełni jednak na to zasłużył – dodał Wójcik. Wygrana, a co za tym idzie trzy punkty, jakie trafiły na konto jego zespołu, pozwoliły awansować Juvencie na 2. miejsce w tabeli i znaleźć się tuż za plecami Resovii Rzeszów, która w 6 spotkaniach zainkasowała 15 punktów. Starachowiczanie mają dwa "oczka" mniej.


Oczywiście mamy świadomość aktualnej pozycji w ligowej hierarchii, ale nie podpalamy się. Gramy swoje, przygotowując do kolejnych starć o punkty. Skupiamy się tylko i wyłącznie na sobie. Przed nami ważne mecze, które czekają nas w najbliższych tygodniach. Rozegrane zostaną w Starachowicach. Liczymy na to, że do tego czasu murawa poprawi się. Z Karpatami nie udało nam się wygrać, ale postaramy się to zmienić – zaznaczył jeden z dwóch architektów sukcesu. W Lublinie, bramkę na miarę kompletu punktów zdobył etatowy kapitan Jakub Kalisz. – To, że zajmujemy 2. miejsce w tabeli na pewno może działać na wyobraźnię. Cieszy nie tylko zwycięstwo, ale również wiele innych czynników, jak choćby utrzymywanie się przy piłce. Momentami wyglądało to kapitalnie, zwłaszcza przy pressingu rywala – mówił trener Wójcik. Gol na 1:0 to składna akcja, całej drużyny.

Prawą stroną popędził Mańturz. Do akcji podłączył się również Błażejewski, który dośrodkował w pole karne, a całość wykończył Kuba Kalisz – relacjonował szkoleniowiec Juventy, która w najbliższą niedzielę, 22 kwietnia przed własną publicznością podejmować będzie Stal Mielec (początek meczu o godz. 15.)

Centralna Liga Juniorów U-17, gr. płd.-wsch.
2. zaległa kolejka (18 kwietnia)
MOTOR LUBLIN – JUVENTA STARACHOWICE 0:1 (0:1)
0:1 Jakub Kalisz (30)
JUVENTA: Pocheć – Błażejewski, Błaszczyk, Bracik, Śmigielski, Nowakowski (60. Płatek), Gach, Kalisz, Zapała (60. Gajewski), Mańturz (65. Tumulec Ż), Marzec (80. Gładyś). Trenerzy: Mariusz Wójcik, Piotr Dejworek.
W POZOSTAŁYCH SPOTKANIACH: KKP Korona Kielce – Korona Kielce S.A. 0:4