Reklama

Likwidacja Spółdzielni przesądzona

Likwidacja Spółdzielni Rzemieślniczej w Starachowicach to kwestia czasu - nie ma wątpliwości wieloletni prezes Zarządu. Budynek, gdzie niegdyś mieścił się tzw. Dom Rzemiosła został sprzedany. - Tego typu organizacja nie ma dziś racji bytu - dodaje.


Wracamy do tematu przyszłości Cechu Rzemiosł i Spółdzielni Rzemieślniczej w Starachowicach. Wiosną br. budynek, który przez lata stanowił siedzibę tzw. ludzi pracy został sprzedany za prawie 600 tys. zł. Trafił w prywatne ręce. Pieniądze z transakcji wpłynęły na konta cechu i spółdzielców, po połowie. Wtedy też pojawiły się pytania o przyszłość rzemiosła w mieście?


Coraz mniejsze zainteresowanie ze strony uczniów i szkół zawodowych, sprawiło, że pozostały koszty, a nie mieliśmy przychodów. Obciążenie stanowiło m.in. utrzymanie starego już budynku, dlatego wspólnie ze Spółdzielnią postanowiliśmy go sprzedać - mówił Jacek Domagała z Cechu Rzemiosł dodając, że Cech nie kończy definitywnie działalności, ale decyzji co do przyszłości w Starachowicach jeszcze brak.


Inaczej wygląda sytuacja Spółdzielni Rzemieślniczej, która - zdaniem wieloletniego prezesa tej organizacji - w dzisiejszych warunkach rynkowych, nie ma już racji bytu. Pojawiła się nawet informacja o złożonym do Sądu wniosku o likwidację Spółdzielni, tym bardziej, że w lipcu planowane było walne zgromadzenie członków Spółdzielni, które miało rozpocząć taki proces.

Jak się okazuje, nie zapadły jednak żadne wiążące decyzje, gdyż prezes Spółdzielni podał się do dymisji.


Nie jest prawdą, że wniosek o likwidację został skierowany, bo aktualnie nie ma Zarządu - mówi Adam Szumielewicz, dotychczasowy prezes. - Z trzyosobowego składu pozostała tylko jedna osoba, która też planuje rezygnację. Ja podałem się do dymisji. Witold Góźdź w ub. roku zginął tragicznie, pozostał Tadeusz Piętak. Rada Spółdzielni ma wybrać nowy Zarząd, ale musi się najpierw ukonstytuować. Okres wakacyjny temu nie sprzyjał. Planowane jest walne zgromadzenie we wrześniu, będziemy o tym informować członków na łamach prasy.


A. Szumielewicz, nie ma złudzeń i wątpliwości, że likwidacji Spółdzielni jest już przesądzona.


Taka organizacja nie jest dziś już nikomu do niczego potrzebna. Z chwilą likwidacji zapadanie też decyzja, co do pieniędzy, które pozostały ze sprzedaży budynku. Na koncie jest ok. 270 tys. zł. Ok. 10 tys. zł poszło na spłatę nieuregulowanych należności z tytułu podatku od nieruchomości - dodaje Szumielewicz.


Był pomysł, by pozostała kwota poszła na remont hali sportowej przy Zespole Szkół Zawodowych nr 3. W zamian można by w budynku szkoły stworzyć Izbę Pamięci, gdzie ulokowane byłyby dokumenty z działalności Spółdzielni i pozostałe po niej pamiątki. Przed budynkiem szkoły zawodowej mógłby stanąć kamień, który przez lata stał przed Domem Rzemiosła.

Formalnie pieniądze należą o członków Spółdzielni, więc równie dobrze mogą się nimi podzielić. Pytanie, tylko komu, ile? Czas pokaże...

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do