Reklama

Lektura wcale nie musi być nudna - Podróż Doktora Dolittle i jego przyjaciół do Afryki

 W ramach projektu  „Przedsiębiorczość. Jak zrealizować pomysł?” uczniowie klasy 2 bi ze Szkoły Podstawowej nr 10 na zajęciach pt. „Jak zaplanować wycieczkę”, postanowili wybrać się do Anglii, do miejscowości Puddleby, a potem już razem do Afryki. Cel był jeden - pomoc i leczenie chorych zwierząt. Zajęcia rozpoczęliśmy od przygotowania sali, którą zamieniliśmy w dżunglę. Każde z dzieci wymyśliło dla siebie jakieś przebranie. Był doktor Dolittle, małpki ,lwy ,papugi, tygrysy nietoperze ,aligatory, piraci ,król itp. Następnie odszukaliśmy na globusach i mapie położenie Anglii i Afryki. Dowiedzieliśmy się jaką roślinność i zwierzęta można spotkać na tym ciekawym afrykańskim kontynencie. Później obejrzeliśmy film „Jak dobrze zaplanować podróż”. Dalej według instrukcji sporządziliśmy listę najpotrzebniejszych przedmiotów i ustaliliśmy kto za co odpowiada. Rozdzieliliśmy zadania na poszczególne osoby, np. kto zadba o kanapki, a kto sprawdzi, ile trzeba będzie zabrać wody, sucharów, puszek z jedzeniem itp. Kolejnym krokiem było kupienie biletów lotniczych i lot samolotem. Każdy samodzielnie wykonał swój bilet. Wcześniej oczywiście sprawdziliśmy jak wygląda i ile kosztuje bilet do Anglii. Po przybyciu do Puddleby wspólnie z Doktorem wsiedliśmy na statek. Płynęliśmy wzburzonym morzem, aż wreszcie dotarliśmy do wybrzeża Afryki. Tam rozpoczęła się nasza kolejna przygoda. Na początku obejrzeliśmy film pt. „ Jak skutecznie działać w zespole”. Po omówieniu filmu i dyskusji wspólnie ułożyliśmy i zapisaliśmy „Kodeks skutecznej współpracy w zespole”.  Uznaliśmy, że przy tak szeroko zakrojonej akcji ratowania chorych zwierząt dobra współpraca będzie nam niezbędna. Skoro mieliśmy razem pomagać, każdy musiał znać zakres swoich obowiązków. Doktor Dolittle poprosił panią Alinę Neskę – Przybylską (naszą panią psycholog), aby nauczyła uczestników wyprawy udzielania pierwszej pomocy. To była super lekcja jak ratować ludzi i zwierzęta. Sam doktor miał teraz ogromnie dużo pracy bo zastał tysiące chorych małp, które trzeba było wyleczyć. Pierwszą rzeczą jaką postanowiliśmy zrobić było zbudowanie małych chatek, w których ułożyliśmy chore zwierzęta. Miały tam zapewnioną bardzo dobrą opiekę. Każdego dnia małpy czuły się coraz lepiej. Trzeba wspomnieć, że po dotarciu na miejsce napotkaliśmy na wiele przeszkód. Król królestwa Jolliginka zamknął nas w lochu. Tylko dzięki naszej przyjaciółce, papudze Polinezji udało nam się uciec. Podróż po Afryce była bardzo trudna i uciążliwa. Musieliśmy przedzierać się przez niebezpieczną dżunglę pełną różnych roślin i zwierząt. W ucieczce pomagały nam również małpy, które stworzyły „małpi „most i mogliśmy pokonać olbrzymią przepaść. Jak to dobrze ,że mogliśmy na siebie liczyć. Jak mówi stare przysłowie „Współpraca zawsze się opłaca”.
Wychowawczynie klasy 2 bi : Marzena Michałowicz , Liliana Jabłko

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do