Reklama

Kto zabrał krzyże?

O panu Januszu Bidzińskim i jego misji stawiania krzyży, pisaliśmy kilka i kilkanaście lat temu na łamach TYGODNIKA. W minionym tygodniu zasmucony interweniował w redakcji. Dlaczego?


Dla dobra ludzi

Pierwszy raz odwiedziliśmy pana Janusza w 2002 roku w Kałkowie Godowie, bo stamtąd pochodzi. Opowiedział nam o swojej niezwykłej misji stawiania przydrożnych krzyży. Chciał zrobić coś dobrego dla ludzi. Naprzeciw złu, które wokół nas się dzieje, chciał czynić dobro. Bodźcem do podjęcia decyzji stawiania krzyży był sen. Śniła mu się na niebie błyskawica krzyży. Postanowił coś zrobić w tym kierunku. Sny dodały mu wiary, że może krzyże stawiać i ugruntowały go w tej decyzji. Jak podkreślał, nie były to objawienia.

Według szacunków pana Janusza przydrożnych krzyży już w 2012 roku było ponad 300. Stara się zawsze dowieźć je na miejsce sam. A nie jest to takie proste, bo porusza się rowerem.

Załamany pan Janusz odwiedził nas w redakcji kilka dni temu, twierdząc, że przy drogach w pobliżu Starachowic 34 krzyże zostały usunięte . - Krzyże to nasza podstawa do wolności, bardzo to przeżywam, żyjemy w chrześcijańskim kraju. Komu przeszkadza krzyż i dlaczego je likwiduje? - dopytuje pan Janusz. - Jeśli będziemy tak działać będą namnażać się złe czyny - dodaje zasmucony.

Zarząd Dróg Powiatowych nie usunął

Zapytaliśmy Jarosława Trzebińskiego, dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Starachowicach czy słyszał o znikających krzyżach i wydawał decyzję o ich usunięciu.  - O sprawie pierwsze słyszę, od pani. Absolutnie nie wydawałem decyzji o usuwaniu przydrożnych krzyży – mówi Jarosław Trzebiński.

Co trzeba zrobić, by takie krzyże stawiać legalnie?

Aby postawić taki krzyż przy drodze powiatowej, trzeba złożyć specjalny wniosek o zajęcie pasa w ruchu drogowym. Po pozytywnym rozpatrzeniu trzeba uiścić odpowiednią opłatę. Mogę powiedzieć, że w ostatnim czasie takich wniosków nikt nie składał – dodaje dyrektor J. Trzebiński.

Urząd Miasta też nie

Zapytaliśmy Ernesta Kumka, kierownika referatu Gospodarki Komunalnej Dróg i Ochrony Środowiska w Urzędzie miasta, czy urząd wydał decyzję o usunięciu krzyży postawionych przez pana Janusza Bidzińskiego?


Nie, ja nie wydawałem takiej decyzji. Mogę nadmienić tylko, że bez pozwolenia nie wolno niczego stawiać w pasie ruchu drogowego. Trzeba wystąpić z wnioskiem o określenie warunków, potem zarządca drogi wydaje decyzję. Żaden wniosek tego typu do nas nie wpłynął - mówi E. Kumek. - Jeśli ten mężczyzna stawiał krzyże, to robił to niezgodnie z przepisami.


Nie znaleźliśmy odpowiedzi, na pytanie kto usuwa krzyże postawione przez pana Janusza. Być może ktoś z naszych Czytelników zna odpowiedź?

kao.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2019-08-19 06:37:01

    Jak można tego gościa przedstawiać w pozytywnym świetle, niech opowie jak to jego żona uciekała po nocach z gromadką dzieci, to jest człowiek który w swoim życiu nie przepracował uczciwie jednego dnia, a to że wicina młode dęby i stawia krzyże to jeszcze powinien być ukarany

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do