
Historia sprzed roku zatoczyła krąg. W ub. roku służby ochrony środowiska nałożyły na Spółdzielnię Socjalną "Starachowiczanka" mandat w wysokości 500 zł i nakaz uprzątnięcia śmieci, które wywoziła w okolice Galerii Galardia. Teraz gmina szuka firmy, która to uprzątnie! Jest obawa, że zleci to... "Starachowiczance", która za podatników pieniądze zarobi jeszcze na tym...
W miejsce - jak twierdzą - symboliczne - zaprosiły lokalne media radna powiatu starachowickiego Agnieszka Kuś, Dorota Huzarska i Małgorzata Derlecka, które podzieliły się swoimi wątpliwościami.
- To miejsce pokazuje osoby, które mogą więcej od innych. To miejsce, za które były prezes Spółdzielni Socjalnej "Starachowiczanka" dostał w ub. roku mandat za składowanie odpadów - poinformowała M. Derlecka przypominając historię zawiadomienia, jakie do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska wysłało Stowarzyszenie PROEKO z prośbą o kontrolę. - WIOŚ nie dopatrzył się wówczas nieprawidłowości. Urząd Miejski też nie widział problemu. 4 kwietnia 2019 roku, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Starachowicach, które jest prawdopodobnie właścicielem tego terenu, zawnioskowało do Spółdzielni o zaniechanie tego procederu. A przyjeżdżała tu koparka, która dosłownie w rów przy rzece wpychała gałęzie i odpady. Podjechała tu też zamiatarka i całą zawartość wlała do rzeki. Wtedy ponownie zażądaliśmy kontroli z WIOŚ. 15 lipca ub. roku stwierdzono naruszenie prawa i nałożono mandat na "Starachowiczankę". WIOŚ wówczas wskazał Spółdzielnię jako wytwórcę odpadów i wydal nakaz ich usunięcia. Na tym temat by się zakończył, ale co się dziś okazuje? W czerwcu br. na platformie zakupowej gminy Starachowice pojawiło się zapytanie ofertowe dotyczące uprzątnięcia terenu ok. 600 m.kw. i wywiezienia ok. 5 ton śmieci. Ciekawe kto to zrobi i za ile?
- To SKANDAL - oceniła radna powiatu starachowickiego Agnieszka Kuś, informując o złożeniu pisma do prezydenta z zapytaniem: jaka firma i za ile posprząta śmieci wyrzucane przez Spółdzielnię Socjalną "Starachowiczanka". - Pytamy też, jakie były inne oferty i na jakie kwoty opiewały. Jako radna nie mogę kontrolować Spółdzielni, teraz wiadomo dlaczego, bo ma coś do ukrycia. Jak ktoś zostawi śmieci w lesie i zostanie na tym przyłapany płaci mandat a tu ktoś robi śmietnik w środku miasta i zostawia to, żeby mieszkańcy zapłacili za posprzątanie. Tak nie może być. Czekamy na odpowiedź z Urzędu Miasta.
Zgłaszające problem panie obawiają się, że miasto zleci Spółdzielni uprzątnięcie tego, co zwiozła "Starachowiczanka". Mało tego miejska spółka zrobi to za podatników pieniądze...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ISTNIEJE PRAWDOPODOBIEŃSTWO, ŻE MIEJSCE WYWOZU ODPADÓW BYŁO UZGODNIONE Z GMINĄ . TO BY TŁUMACZYŁO ZAINTERESOWANIE URZĘDU UPRZĄTNIĘCIEM TEGO SYFU. PODOBNA SYTUACJA JEST NA ZGODNEJ W POBLIŻU CMENTARZA . TAM PRAWDOPODOBNIE ŚMIECI ZAGRZEBANO W ZIEMI..