
W zespole gospodarzy, w niedzielnym meczu 30. kolejki świętokrzyskiej RS Active IV ligi zgadzało się de facto wszystko. Począwszy od postawy bramkarza, poprzez defensywę, drugą linię i ofensywny tercet. Futboliści Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów, przy prowadzonym przez 90 minut dopingu, okazali się lepsi od Granatu Skarżysko-Kamienna. Ozdobą były trafienie pomocnika beniaminka Kacpra Gładysia.
- Korzystając z okazji chcielibyśmy gorąco podziękować wszystkim kibicom, którzy są z nami na dobre i na złe. Trzymają za nas kciuki, przy okazji każdej ligowej konfrontacji. Dzisiaj także spisali się wyjątkowo – powiedział po ostatnim gwizdku arbitra szkoleniowiec Arki Pawłów Mirosław Kalista. Grającego coacha beniaminka RS Active IV ligi tym razem zabrakło na ławce rezerwowych. 32-letniego napastnika z występu przeciwko zespołowi Piotra Dejworka wykluczyły bowiem żółte kartki.
Lista zawodników, których w niedzielnej potyczce zabrakło okazała się dłuższa (nie było m.in. Michała Wojtona). Kapitalnie w środkowej strefie spisało się natomiast trio: Hubert Białczak, Dawid Pabon Angarita oraz Kacper Gładyś. Zwłaszcza ostatni z wymienionych, niedzielny mecz zapamięta na długo. Nie co dzień zdobywa się bowiem tak piękne bramki. Były gracz starachowickiej Juventy oraz Granatu Skarżysko, w końcówce przymierzył idealnie, decydując się na uderzenie zza pola karnego. Mimo próby obrony strzału, nie był w stanie poradzić sobie z tym golkiper gości, a po chwili piłka wylądowała w siatce.
Arka podwyższyła wówczas prowadzenie na 2:0 i powoli mogła szykować się do świętowania ze swoimi kibicami. A ci, zwłaszcza po przerwie skradli futbolowe show. Grupa młodych sympatyków klubu, przez ponad 90 minut żywiołowym i gorącym dopingiem starała się wspierać swoich ulubieńców. Po meczu, zawodnicy Arki wraz z sympatykami mogli na środku murawy tańczyć z radości. Powodów do świętowania było bowiem sporo. Cieszyć mógł nie tylko sam wynik potyczki, ile postawa drużyny. De facto zagrało w niej wszystko i wszystko się zgadzało.
- Cały zespół zasłużył na słowa pochwały. Byliśmy ekipą, która chciała sięgnąć po pełną pulę – zaznaczył trener Kalista, który w niedzielę postawił na parę środkowych obrońców: Norbert Drożdżał i Adrian Foks. Obaj defensorzy wraz z wracającym do bramki Konradem Żytniewskim mimo, iż nie mogli narzekać na nudę, zachowali czyste konto.
– Z Koroną tylko zwycięstwo! – skandowali fani Arki. W niedzielę, 2 czerwca żółto-niebiescy zagrają ponownie na własnym terenie. Podejmować będą lidera tabeli – Koronę II Kielce. Początek batalii o godz. 17.
RS Active IV liga świętokrzyska
30. kolejka (26 maja 2024)
GKS ARKA PAWŁÓW – GRANAT SKARŻYSKO-KAMIENNA 2:0 (1:0)
1:0 Dominik Kowalik (40), 2:0 Kacper Gładyś (85)
Sędziował: Kamil Antonik
ARKA: Żytniewski - Kosztowniak, Drożdżał, Foks, Kowalik Ż, Gębka, Gładyś Ż, Białczak Ż, Angarita (51. Siwek), Jankowicz, Rak. Trener: Mirosław Kalista.
Następna seria gier
31. kolejka (29-30 maja): Wierna Małogoszcz – Orlęta Kielce, Granat Skarżysko-Kamienna – Stal Kunów, AKS 1947 Busko Zdrój – Neptun Końskie, GKS Rudki – Łysica Bodzentyn, Alit Ożarów – Klimintowianka Klimontów, Hetman Włoszczowa – GKS Zio Max Nowiny, Korona II Kielce – Wisła Sandomierz, Spartakus Daleszyce – Moravia Anna Bud Morawica, Pogoń Staszów – Arka Pawłów (czwartek, godz. 17)
fot. Piotr Szaraniec (BAZA Foto Sport)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie