Komunikacja ma być dla ludzi a nie odwrotnie

Stowarzyszenie Wrażliwi Społecznie podsumowało projekt pn. "Zaangażowanie mieszkańców Starachowic w inicjatywę bezpłatnej komunikacji", którego rozpoczęcie zbiegło się w czasie z nagłym wprowadzeniem komunikacji bezpłatnej w Starachowicach.

O efektach pracy w ramach projektu, w realizację którego zaangażowana była liczna grupa społeczników mówił Paweł Lewkowicz, koordynator. Projekt trwał od pierwszego kwartału ub. roku do 30 czerwca 2023 roku, kiedy to podsumowano oficjalnie wyniki w ramach analizy jakościowej, ilościowej i SWOT.

- Rozpoczęcie projektu zbiegło się w czasie z wprowadzeniem bezpłatnej komunikacji w Starachowicach. Jego celem było włączenie mieszkańców miasta w inicjatywy społeczne na rzecz poprawy jakości i dostępności bezpłatnej komunikacji przy ograniczenie kosztów jej funkcjonowania. W działania projektowe zaangażowano w sumie 2.825 osób. Z informacją dotarliśmy do ok. 33 tys. osób. Ponad 1.600 osób udzieliło poparcia pod projektami obywatelskimi, popierając naszą inicjatywę, co przełożyło się wzmocnienie postaw obywatelskich - mówił P. Lewkowicz dodając, że udało się zawiązać komitet, przeprowadzić sondaż uliczny oraz ankietę. - Cieszymy się, że komunikacja bezpłatna została wprowadzona, ale odbyło się bez udziału mieszkańców i przewoźnika - nad czym ubolewał koordynator. - Ludzie będą korzystać z przewozów, jeśli ta komunikacja będzie dostosowana do potrzeb mieszkańców. Osiągnęliśmy zakładane cele, bo zaangażowaliśmy mieszkańców w inicjatywy społeczne - nic o nas bez nas. Porównaliśmy ekonomikę transportu do innych miast, gdzie komunikacja jest dużo tańsza. Niestety komunikacja zamiast być dla ludzi, to ludzie są dla komunikacji. W teorii - o czym zapewnia prezes miejskiej spółki - linie nr 8 i 3 jeżdżą co 15 minut, ale tak nie jest. Podobnie jest z linią 2 i 0.

Za minus poczytywał słaby zasięg w social mediach...

- To nasz mankament, niestety niedługo to będzie jedyna formą komunikacji nad czym ubolewamy, bo w takim mieście jak Starachowice będzie trudno o wolność słowa - dodał P. Lewkowicz zachęcając do większej aktywności. - Jeśli czujecie i widzicie potrzebę zmian, to piszcie petycje, zgłaszajcie do przewoźnika, bo to funkcjonuje dzięki naszym podatkowym.

Podczas podsumowania projektu głos zabrał radny Dariusz Grunt, który przez ostatnie trzy miesiące korzystał z komunikacji miejskiej a nie z samochodu.

- Bezpłatna komunikacja to nie jest nowości, bo miasta na to się decydują, ale jako pierwsi wprowadziliśmy to bez głębszych analiz i konsultacji z mieszkańcami - mówił. - Być może więcej ludzi korzysta z autobusów, ale nie znam osoby, która by się przesiadła z samochodu na autobus. Od mieszkańców wiem, że częstotliwości kursowania autobusów są nie zadowalające, dlatego ludzie niechętnie czekają na autobus. Tu jest pole do poprawy ogromne.

Dr Łukasz Zaborski, który starał się coś wnieść na etapie realizacji projektu do rozwoju naszego miasta, które - jego zdaniem - przechodzi pewien kryzys, pogratulował koordynatorom projektu. - Jeśli nie my to kto będzie dbał o nasze dobro wspólne a komunikacja jest z pewnością takim dobrem wspólnym dostępnym dla każdego - podsumował.