
Nie umilkły jeszcze echa ubiegłotygodniowych pożarów traw i nieużytków, do jakich doszło na terenie powiatu starachowickiego, a nowy tydzień rozpoczął się od kolejnych, fatalnych wieści. W poniedziałkowe (28 marca) wczesne popołudnie w gminie Brody doszło do mającego podobny scenariusz zagrożenia. Z minuty na minutę ogień rozprzestrzeniał się do tego stopnia, iż konieczne było zadysponowanie samolotu gaśniczego. Sytuację strażakom udało się opanować dopiero wieczorem.
Po raz kolejny bezmyślny pomysł doprowadził do sporego zagrożenia. Ok. godz. 13 do stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach dotarła informacja o pożarze nieużytków, a także lasu. Płomienie początkowo pojawiły się na obszarze ok. 10 hektarów. Sytuacja stała się tym trudniejsza dla ratowników, iż pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie. Pomogły mu w tym m.in. podmuchy wiatru.
Na miejsce ściągnięto nie tylko zawodowych strażaków ze Starachowic i okolicznych jednostek OSP. Na pomoc przyjechały również zastępy z powiatów skarżyskiego, kieleckiego, a także ostrowieckiego (łącznie ponad 20 jednostek). W akcję włączono samolot dromader, który dokonał kilku zrzutów wody na palący się teren.
- Samolot gaśniczy dokonał co najmniej dwóch zrzutów wody z wysokości. Teren, na którym doszło do pożaru jest trudny, dojazd jest ciężki. Niestety też w okolicach są torfowiska, które - jeśli dojdzie tam do pożaru - mogą tlić się nawet przez dni i tygodnie. Mamy nadzieję jednak, że pożar jest powierzchniowy, torf jest wciąż mokry po zimie i ogień go nie obejmie – tłumaczył kpt. Konrad Dąbrowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach. Jak wynika ze wstępnych szacunków strażaków, płomieniami objęty został teren ok. 20 hektarów.
- Dojechały do nas siły i środki z ościennych gmin. Na miejscu pojawiła się również grupa operacyjna komendanta wojewódzkiego, a także kompania gaśnicza z terenu województwa - podkreślił rzecznik Dąbrowski. By skoordynować działania, utworzone zostało mobilne stanowisko dowodzenia i łączności. Po godz. 19, napłynęły optymistyczne informacje. Pogorzelisko jest przelewane i monitorowane pod katem nowych zarzewi ognia.
fot. OSP Michałów
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie