
Prezes Zakładu Energetyki Cieplnej Marcin Pocheć, szef spółdzielni socjalnej "Starachowiczanka" Jarosław Warszawa, a także Robert Sowula, nieetatowy członek zarządu powiatu starachowickiego złożyli rezygnację z zajmowanych stanowisk – tak wynika z nieoficjalnych informacji do jakich dotarł TYGODNIK i portal starachowicki.eu. Do kadrowego trzęsienia ziemi w emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych odniósł się prezydent miasta Marek Materek.
Prezydent Starachowic, w poniedziałkowe popołudnie na łamach swojego profilu na Facebooku opublikował wpis, w którym jak zaznaczył "nie ma i nie będzie zgody na wykorzystywanie swojej pozycji zawodowej do załatwiania swoich prywatnych spraw".
- W ostatni piątek dowiedziałem się, że w jednej z jednostek podległych Starostwu Powiatowemu moje zasady są łamane. Z moich analiz i informacji wynika, że wzrosła ilość osób zatrudnionych w administracji a pracownicy mają wątpliwości co do przygotowania merytorycznego niektórych nowo zatrudnianych osób. Jest to całkowitym zaprzeczeniem polityki, którą prowadziłem. Mimo, że powiat jest samorządem nadrzędnym dla miasta i całkowicie niezależnym czuje się politycznie odpowiedzialny za jego prawidłowe funkcjonowanie. Będę podejmował zdecydowane i stanowcze kroki wobec osób, które złamały zasady. Nie ma i nie będzie mojej zgody na wykorzystywanie swojej pozycji zawodowej do załatwiania swoich prywatnych spraw. Nie ma mojej zgody na degradowanie kompetentnych pracowników na niższe stanowiska, by ich miejsce mogli zajmować nowi ludzie. Nie ma także mojej zgody na zatrudnianie dodatkowych pracowników tam, gdzie nie ma potrzeby ich zatrudniania – napisał Marek Materek.
Gospodarz Starachowic odniósł się również do sytuacji sprzed 2 lat. – Jeden z moich najbliższych współpracowników tracąc stanowisko w związku z wykrytymi przeze mnie nieprawidłowościami zażądał, żebym podał się do dymisji, ponieważ nagrał mnie 257 razy. Niektórzy prosili, żebym się z nim "dogadał", ponieważ może narobić problemów. Powiedziałem wtedy, że może mieć takich nagrań nawet 500, a ja nadal będę spał spokojnie, ponieważ nigdy nie zrobiłem niczego czego miałbym się wstydzić, żałować i za to odpowiadać. Dlatego wszystkie ruchy, które wykonałem i wykonam w kolejnych tygodniach oraz miesiącach niech będą kolejną nauczką, dla tych, którzy w sposób niewłaściwy sprawują powierzone im funkcję. Nie ma równych i równiejszych – stwierdził Materek. - Jednocześnie po raz kolejny przyjrzę się wszystkim jednostkom i spółkom, oraz przypomnę wszystkim osobom odpowiedzialnym za ich funkcjonowanie by prowadziły transparentne nabory także na stanowiska, gdzie prawo nie wymaga ich organizowania. Wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek i w jakikolwiek sposób zostali skrzywdzeni błędnymi decyzjami personalnymi moimi bądź moich współpracowników bardzo przepraszam i proszę o wybaczenie. Wszędzie, gdzie to możliwe postaram się to naprawić – dodał.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nowa koalicja powiatowa ? Żonki to problem prezesów ale tatko chyba jest większym....
Bardzo proszę przyjrzeć się także schematowi zatrudniania nauczycieli. W tym procesie często dyrektorzy szkół nie mają wiele do powiedzenia, lecz dostają pracownika z "przydziału".
Z "UM" ?haha
Przecież się w ten sposób nie wybielisz prezydencie . Miasto zadłużone ktoś musi za to odpowiedziec.
To tak jakby wyciąć trzy drzewa i powiedzieć, że się wycięło las... Tu chodzi nie tyle o ludzi tylko system zatrudniania i awansowania a właściwie brak takiego przejrzystego systemu... Pracownicy jednostek samorządowych oraz UM wiedzą o tym najlepiej.
Mega kolesiostwo i rodziny. Tych trzech to jeszcze nie najbardziej dramatyczne przypadki, jest jeszcze gorzej....Pokażemy.
Funkcjonariusze publiczni mają obowiązek zawiadamiania, pod rygorem kary. Materek to zrobił ,jeśli to takie nadużycia ?
Czekam na komentarz starosty Babickiego, to w jego jednostce miały się dziać te straszne rzeczy. Może redakcja poprosiłaby o komentarz do łamanych Materkowych zasad w PZOZ...
Panie Tomku o tuż to wygarnąć cały ten smród