
Z takiego zachowania z pewnością nie warto brać przykładu. W piątkowe przedpołudnie funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji, zawodowych strażaków, a także ratowników medycznych na nogi postawił alarm, dotyczący osoby znajdującej się w mieszkaniu. Szybko okazało się jednak, iż informacja była mało wiarygodna.
23 września, po godz. 9 do dyżurnego stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach wpłynęło zgłoszenie dotyczące kobiety, która przebywała w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Majówka. Zdaniem zawiadamiającego, kobieta mogła zrobić sobie krzywdę. Na miejscu natychmiastowo pojawili się strażacy, zespół ratownictwa medycznego oraz stróże prawa.
- Informacja na szczęście nie potwierdziła się. Kobieta otworzyła drzwi do mieszkania. Nic jej się nie stało - tłumaczył Damian Sławek, dyżurny stanowiska kierowania KP PSP. Jak się okazało był to fatalny żart.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie