
Środowisko sportowe w ostatnich miesiącach poniosło wiele bolesnych strat, związanych ze śmiercią znanych osób, w tym byłych zawodników, trenerów czy kibiców. W miniony czwartek, dotarła kolejna, smutna informacja. W wieku 63 lat zmarł Marek Gajewski, koszykarz związany przed laty ze Starem Starachowice.
Marka Gajewskiego pamiętają zwłaszcza starsi kibice. W latach 1972-87 reprezentował zielono-czarne barwy, jako koszykarz Staru Starachowice. Łącznie w ekipie z miasta nad Kamienną występował przez 16, pełnych sezonów. Na boisku, a także poza koledzy nazywali go "docentem".
- Przyjaźniliśmy się zarówno, w trakcie lat spędzonych wspólnie w Starze, a także już poza tym kiedy obaj zakończyliśmy przygodę z koszykówką jako zawodnicy – powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu Tomasz Serek, były reprezentant Staru, a w ostatnich latach prezes i jeden z założycieli Uczniowskiego Klubu Sportowego Gracz. Gajewski w czasie ligowych spotkań występował najczęściej na pozycji rzucającego obrońcy. Nie był typowym rozgrywającym.
W starachowickiej drużynie rozegrał łącznie 282 mecze, zdobywając 2551 punktów. - Z Markiem mieliśmy okazję grać przez bodajże siedem czy osiem sezonów. Po wyjeździe ze Starachowic, na studia do Warszawy tam kontynuował przygodę ze swoją ukochaną dyscypliną sportu – dodał T. Serek.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy, Marek Gajewski zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. Do tego stopnia, iż konieczna była zbiórka krwi dla ratowania jego życia. Pod koniec kwietnia br. osoby zainteresowane pomocą mogły zgłaszać się do Urzędu Miasta w Starachowicach, gdzie prowadzona była wspomniana akcja.
Niestety 13 maja do jego rodziny, znajomych i przyjaciół dotarła smutna informacja. - Nasze środowisko poniosło nieodżałowaną stratę. Marka zapewne będzie nam bardzo brakować – mówił trener Serek, który sięga pamięcią do przeszłości, jednocześnie wspominając wspólne występy na koszykarskich parkietach. - Był nie tylko dobrym duchem zespołu. Był osobą niezwykle przyjazną dla innych. Dotyczyło to zwłaszcza młodych graczy, juniorów, którzy dopiero co wchodzili do ekipy seniorskiej. Zawsze chętny do pomocy, udzielający młodzieży cennych wskazówek. Miał fantastyczny kontakt z innymi. Na pewno takiego go zapamiętam – podkreślił nasz rozmówca.
Obaj po raz ostatni mieli okazję się spotkać w 2020 r. Pandemia koronawirusa i ograniczenia z nią związane spowodowały, że Tomasz Serek i Marek Gajewski mogli kontaktować się właściwie tylko telefonicznie. - Super człowiek. Zarówno na boisku, jak i poza nim. Jego najbliższym przyjacielem był Piotr Kaniewski z którym długo utrzymywali relację – tłumaczył Serek.
Msza żałobna odprawiona zostanie w kościele pod wezwaniem św. Brata Alberta (ul. Bema) w poniedziałek, 17 maja o godz. 12. Urna z prochami złożona zostanie do grobu na cmentarzu komunalnym przy ul. Radomskiej w Starachowicach.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie