Reklama

Ekipa Arkadiusza Bilskiego jak rasowy bokser. Lider wypunktowany przy Szkolnej [ZDJĘCIA]

Wystarczyły dwie oskrzydlające akcje do tego, by drużyna Staru Starachowice, na oczach ponad pół tysiąca fanów, którzy zasiedli na stadionie przy ul. Szkolnej, zadała liderowi IV ligi świętokrzyskiej dwa, silne ciosy. Gospodarze w sobotnim meczu, okazali się lepsi od ŁKS-u Probudex Łagów. Na listę strzelców wpisywali się: Mariusz Fabjański i Bartosz Sot.


Powodem do dumy i zadowolenia dla trenera Arkadiusza Bilskiego, jest z pewnością czyste konto jakie udało się zachować Arturowi Marcowi. Starcie z zespołem z Łagowa miało dla niego sentymentalne znaczenie. Młody golkiper jeszcze do niedawna, reprezentował barwy ŁKS-u. W sobotę ani razu nie dał się jednak zaskoczyć. Duża w tym zasługa całego bloku defensywnego, na czele z powracającym do wyjściowej 11 po kontuzji Bartoszem Gęburą.

W podstawowym składzie Staru znalazło się również miejsce dla Karola Kopcia. Przebudowany niemal całkowicie został środek drugiej linii. Utworzyli go: Stanisław Sarwicki, Jakub Nowocień oraz Jakub Błażejewski. Bohaterami potyczki z liderem tabeli okazali się Mariusz Fabjański i Bartosz Sot. Obie bramki dla zielono-czarnych były podobne. Wystarczyło dobrze dośrodkować piłkę w pole karne gości, by formalności stało się zadość.


Praca jaką wykonaliśmy jako cała drużyna, zasłużyła na słowa pochwały. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego w jaki sposób gra ŁKS Łagów. Drużyny prowadzone przez trenera Ireneusza Pietrzykowskiego oparte są na sile fizycznej, a także walce. Wiedzieliśmy jakie są mocne strony rywala. Dobrze stało się, że wygrywaliśmy większość pojedynków główkowych - powiedział Arkadiusz Bilski, trener Staru. - By realizować taktykę niezbędna była wzajemna asekuracja. To staraliśmy się robić przez całe spotkanie. Próbowaliśmy zawiązywać akcje w bocznych sektorach. Gole, jakie padły to nasze akcje popisowe. Graliśmy wiele prostopadłych piłek do zawodników, występujących w formacjach ofensywnych. To wychodziło i przyniosło efekt. Tak na pewno chcielibyśmy grać zawsze. Z pewnością nie da się tego zrealizować w każdym meczu. Przeciwnik też wie o nas dużo – dodał trener.


Ostry Ostrowski



Na wyróżnienie w szeregach zielono-czarnych zasłużył Piotr Ostrowski. Były zawodnik Spartakusa Daleszyce, napędzał drużynę głównie z prawej strony boiska. - Mecz z ŁKS-em pokazał, że chcemy prezentować się w kolejnych potyczkach coraz lepiej. Wszyscy zdali egzamin, również ci, którzy pojawili się na murawie po przerwie. Liczyliśmy na szybkość Dominika Sito oraz Patryka Kosztowniaka. Mieliśmy świadomość, że siłą będą skrzydła. Zarówno Mariusz Fabjański jak i Karol Kopeć dali się we znaki obrońcom rywali. O to chodziło. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra mówiłem o tym, że kluczem do wygranej będzie nie tylko 11 graczy na murawie, ale także rezerwowi – podkreślił Bilski.

Pełna pula, po którą sięgnęli jego podopieczni sprawiła, że coraz ciaśniej robi się w czołówce IV ligi. Star do teamu z Łagowa traci już tylko 2 "oczka". - Zmiennicy podnieśli poziom zespołu. Mam nadzieję, że w kolejnej ligowej batalii, scenariusz będzie podobny. Czy rzeczywiście tak się stanie? Czas pokaże. Jakim wynikiem zakończy się spotkanie, będziemy wiedzieć w przyszłym tygodniu. Rozgrywki są na tyle wyrównane, że każdy może wygrać z każdym. Dziś byliśmy drużyną bardziej dojrzałą, jeśli chodzi o utrzymywanie się przy futbolówce, a także sposób rozgrywania akcji – stwierdził szkoleniowiec starachowiczan. W niedzielę (20 października), Star zagra na wyjeździe z Nidą Pińczów (początek o godz. 14). Sześć dni później, na Szkolnej zamelduje się skarżyski Granat. Czy wówczas naprzeciw siebie staną lider i wicelider?


Nie gramy o to, by być na 1. miejscu. Gramy o 3 punkty. Chcemy cieszyć się ze zdobyczy punktowej. To, że doskoczyliśmy do ŁKS-u Łagów, nie oznacza, iż złapaliśmy Pana Boga za nogi i będziemy tylko spijać śmietankę z tego co udało się dokonać. Koncentrujemy się na przygotowaniach do kolejnej potyczki. Bierzemy się ostro do pracy. We wtorek wracamy do zajęć, tak aby rozpocząć operację pod nazwą Nida Pińczów – przyznał szkoleniowiec gospodarzy.


IV liga świętokrzyska
12. kolejka (12 października)
STAR STARACHOWICE – ŁKS PROBUDEX ŁAGÓW 2:0 (0:0)
1:0 Mariusz Fabjański (57), 2:0 Bartosz Sot (79)
Sędziował: Albert Binkowski (Skarżysko-Kam.)
STAR: Marzec - Ostrowski, Guz, Gębura, Śmigielski, Kopeć (66. Sito), Błażejewski, Nowocień, Sarwicki (78. Kidoń), Fabjański (66. Kosztowniak), Sot (90. Anduła). Trener: Arkadiusz Bilski.
ŁAGÓW: Michalski - Rogoziński, Rybus Ż (61. Mojecki), Krzeszowski, Ślefarski, Zaręba Ż, Cedro, Rusiecki (76. Czeneszkow), Gardynik (67. Słaby), Gwóźdź Ż, Biesiada. Trener: Ireneusz Pietrzykowski.

Następna seria gier
13. kolejka (19-20 października): ŁKS Łagów – Neptun Końskie, Nida Pińczów – Star Starachowice (niedziela, godz. 14), Lubrzanka Kajetanów – Czarni Połaniec, Partyzant Radoszyce – Spartakus Daleszyce, Granat Skarżysko-Kam. - Naprzód Jędrzejów, Alit Ożarów – MKS Zdrój Busko, Wierna Małogoszcz – GKS Rudki, GKS Nowiny – Orlicz Suchedniów, Łysica Bodzentyn – Pogoń Staszów.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Elmugino - niezalogowany 2019-10-12 20:34:32

    Którz inny by mógł strzelić jak nie Fabian niech trener zobaczy ze to snajper i na szpice go bierze nie na pomoc

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do