Reklama

Druga ofiara mrozów z gminy Bodzentyn

Z pewnością nie takiego scenariusza spodziewali się najbliżsi i znajomi 53-letniego mieszkańca gminy Bodzentyn, w powiecie kieleckim. Zwłoki mężczyzny, w minioną środę (2 stycznia) odnalazła przypadkowa osoba. - Nadal badane są okoliczności śmierci – powiedział oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach sierż.szt. Karol Macek.


Historia jak żywo przypomina tą, o której głośno stało się pod koniec listopada ub. roku. 32-latek pochodzący z gminy Bodzentyn opuścił wówczas miejsce zamieszkania, ale do domu cały i zdrowy już nie powrócił. Zaniepokojona takim obrotem sprawy rodzina swoje pierwsze kroki postanowiła skierować na policję.


Stróże prawa ustalili, że wyszedł od swojego kolegi z zamiarem powrotu do domu, jednak do niego nie dotarł. W związku z tym funkcjonariusze podjęli poszukiwania. Ciało znaleziono na polu około 500 metrów od zabudowań. Prawdopodobnie 32-letni mieszkaniec gminy Bodzentyn zmarł z wychłodzenia – mówił kilka tygodni temu, sierż.szt. Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.


Mieszkaniec powiatu kieleckiego – jak wynikało z relacji śledczych – był pierwszą ofiarą mrozów w naszym regionie. O kolejnym, mającym dramatyczny przebieg wydarzeniu, usłyszeliśmy w minionym tygodniu. Jego scenariusz był niemal identyczny. Dlaczego?

Poszukiwania bez skutku



1 stycznia, ok. godz. 21 świętokrzyscy funkcjonariusze otrzymali niepokojącą informację. Wynikało z niej, że w godzinach przedpołudniowych 53-letni mieszkaniec gminy Bodzentyn wyszedł z domu. Ślad o nim zaginął. - Rodzina nie mogła w jakikolwiek sposób skontaktować się z 53-latkiem. Zgłosiła zaginięcie – relacjonował rzecznik Macek. Mundurowi rozpoczęli akcję poszukiwawczą.


Zawiadomienie zostało przekazane policjantom z komisariatu w Bodzentynie, którzy od razu rozpoczęli poszukiwania zaginionego. Były one kontynuowane w środowy poranek. Wówczas do mundurowych zadzwonił mieszkaniec jednej z okolicznych miejscowości, który poinformował, że widzi w polu ciało człowieka – dodał oficer prasowy kieleckiej KMP. W środę, ok. godz. 10, w odległości ok. 4 kilometrów, od domu zaginionego do policjantów podszedł mężczyzna. Zrelacjonował to co zobaczył.

Jego zdaniem w polach, 200 metrów od drogi głównej leżał człowiek. Był nieprzytomny, bez funkcji życiowych. Życia, niestety nie udało się uratować. Przybyły na miejsce lekarz zespołu ratownictwa medycznego stwierdził zgon. Zmarłym okazał się poszukiwany 53-latek – zaznaczył sierż.szt. Macek.




Stróże prawa wykonywali czynności pod nadzorem prokuratora. - To dopiero wstępny etap postępowania. Wykluczono by do śmierci mężczyzny miało przyczynić się tzw. działanie osób trzecich lub inne o charakterze przestępczym – dodał nasz rozmówca.

Gdzie był?



Zwłoki zostały zabezpieczone do dalszych badań. Jedna z przyjętych przez śledczych wersji, w prowadzonym postępowaniu zakłada, że do tragedii mogło przyczynić się działanie ujemnych temperatur. - To najbardziej prawdopodobna wersja, aczkolwiek nie oznacza to jednak, że policjanci nie sprawdzać będą także innych – podkreślił rzecznik Macek. Jednym z zadań śledczych będzie zrekonstruowanie ostatnich godzin życia 53-latka.

Gdzie w ciągu kilkunastu godzin przebywał? Z kim się kontaktował? - Ostatni kontakt miała z nim żona. W trakcie akcji poszukiwawczej wykorzystany był pies tropiący. Funkcjonariusze z Bodzentyna, a także Komendy Miejskiej w Kielcach sprawdzali kilka adresów, pod którymi 53-latek mógł się znajdować - zakończył rzecznik Macek.

Rafał Roman

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do