
Mieszkańcy ubolewają nad przepełnionymi kontenerami i ogólnym syfem wokół altan śmietnikowych. Służby miejskie twierdzą, że to efekt niewłaściwej segregacji, co ma się zmienić po wyborze firmy wywożącej odpady. O nieuchronnych podwyżkach, sąsiedzkiej kontroli z Ernestem Kumkiem, kierownikiem Referatu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Starachowicach rozmawiała Ewelina Jamka.
- Nie ustają interwencje ze strony mieszkańców dotyczące przepełnionych kontenerów i ogólnego bałaganu wokół altan. Czy służby miejskie mają jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu? - Generalnie problemy z segregacją odpadów są nie tylko w mieście, ale w całym kraju. Odbiór odpadów ma jakby dwa źródła. Śmieci odbierane są z zabudowy jednorodzinnej, gdzie nie ma większego problemu i ta segregacja jest na zadowalającym poziomie. Czego nie da się powiedzieć o zabudowie wielorodzinnej. Niestety tu problem. Z naszych obserwacji wynika, że w blokowiskach do koszy na odpady biodegradowalne trafia dosłownie wszystko, tylko nie odpady bio. Są to głównie odpady zmieszane. Dlatego podjęliśmy decyzję - będziemy podchodzić zdecydowanie bardziej restrykcyjnie do problemu. - Restrykcyjnie, czyli jak... kary, wyższe opłaty, jak to zweryfikować?- Jesteśmy w trakcie przetargu na wybór wykonawcy wywozu śmieci od nowego roku. Będziemy egzekwować tą segregacje w zabudowie wielorodzinnej. Zależy nam, by mieszkańcy płacili za śmieci jak najmniej mniej, ale żeby to zrobić, odzysk musi być jak największy. Będą kontrole w altanach i odpowiedzialność zbiorowa. Jeśli coś będzie nie domagać stawki będą podwyższone dla wszystkich odbiorców z danej altany. Chodzi też o to, by wzbudzić czujność sąsiedzką. Nie chodzi o to, by donosić. Ale by sąsiedzi nawzajem się dyscyplinowali, bo wszyscy za to płacimy. Jest część ludzi, która bardzo odpowiedzialnie i bardzo dobrze segreguje, ale część w ogóle nie stosuje się do zasad, które już obowiązują od lat. W takich sytuacjach opłaty będą podwyższane. Na pewno w domkach jednorodzinnych te opłaty będą niższe, ale w zabudowie wielorodzinnej, te koszty będą wyższe. - Na jakiego rzędu koszty trzeba się nastawić?- Teraz opłaty są zryczałtowane, po przetargu będziemy płacić z tonę odebranych odpadów. Odpady zmieszane są najdroższe. 29 lipca otwieramy oferty przetargowe. Analizując sytuację na rynku już wiemy, że te stawki obecnie obowiązujące będą wyższe. Jakie? Trudno powiedzieć, ale nie będą niskie. Od 2017 roku stawki za składowanie odpadów na wysypisku wzrosły sześciokrotnie z 24,15 zł na 270 zł za każdą tonę. Mieszkańcy Starachowic płacą teraz najmniej w regionie i kraju (12 zł/os.). Na pewno tej stawki nie da się utrzymać.
Zwiększenie częstotliwości wywozu, o co wnioskują mieszkańcy, niewiele zmieni a koszty będą zdecydowanie wyższe, bo każdy wyjazd śmieciarki to wyższe ceny. Dopóki nie poczujemy, że miasto to nasze wspólne podwórko i nie zaczniemy o nie dbać, to nic się nie zmieni.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
a jakby tak "blokowi" płacili po prostu więcej? Skoro nie segregują to niech za to placa!
No proszę stare metody nadal modne, mieszkańcy mają się nawzajem "kontrolować" ale i tak każdy wie o co chodzi.
Brawo donosić więcej i więcej placić i bardzo dobrze
wystarczy że każdy blok będzie miał przydzielone kosze,bo na razie dwa kosze na cztery bloki.(tak jest u mnie)