Reklama

Drogowy dramat na terenie Świętokrzyskiego Parku Narodowego

Kapryśna aura ponownie, na przestrzeni kilku ostatnich dni dała się we znaki kierującym. W nocy z 27 na 28 marca, a przede wszystkim w środowy poranek, na wielu drogach naszego regionu zrobiło się ślisko, a co za tym idzie niezwykle niebezpiecznie. Do poważnego zdarzenia doszło na leśnym odcinku drogi przebiegającej przez Świętokrzyski Park Narodowy. Jak informuje Komenda Miejska Policji w Kielcach, kierowca samochodu osobowego marki Peugeot, najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków na jezdni.


Opady śniegu, a przede wszystkim niska temperatura, w połowie minionego tygodnia zebrały żniwo. Ślisko było nie tylko na drogach gminnych, ale także najbardziej ruchliwych odcinkach dróg przebiegających zarówno przez Starachowice, powiat starachowicki, jak i powiat kielecki. O tym, jak niebezpieczna była jazda samochodem przekonał się mężczyzna, któremu pomocy musieli udzielać strażacy.


28 marca, ok. godz. 8.15, nasza jednostka została zadysponowana do zdarzenia, między Świętą Katarzyną a miejscowością Podgórze – stwierdził w rozmowie z TYGODNIK-iem Marek Białek, komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Bodzentynie. Szybko okazało się, iż na leśnym odcinku drogi przebiegającej przez Świętokrzyski Park Narodowy dachowało osobowe auto. – Warunki na jezdni były trudne. Do zdarzenia doszło w miejscu, na które kierujący powinni zwracać szczególną uwagę. Dlaczego? Droga przez Świętokrzyski Park Narodowy niesie za sobą określone zagrożenia, zwłaszcza zimą, kiedy śnieg znajduje się na jezdni – zwracał uwagę komendant Białek.


Druhowie z Bodzentyna, pojawili się błyskawicznie. – Na miejscu byliśmy już, po ok. 6 minutach od zgłoszenia. Wówczas samochód znajdował się w rowie. Leżał na boku – dodał. Strażacy ochotnicy zabezpieczyli miejsce. Ich działania opierały się głównie na udzieleniu kwalifikowanej pomocy przedmedycznej, osobie która znajdowała się w pojeździe.


Samochodem podróżował tylko mężczyzna. Osoba poszkodowana została przekazana zespołowi ratownictwa medycznego. Na szczęście kierujący nie wymagał hospitalizacji. Pozostał na miejscu zdarzenia. Nasze działania polegały ponadto na kierowaniu ruchem. W momencie, kiedy dojechały kolejne zastępy, w tym OSP Mąchocie Kapitulne oraz z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Kielc, jej dowódca przejął kierowanie akcję – zaznaczył komendant Białek. Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia, zajęli się funkcjonariusze policji.

Z ustaleń pracujących na miejscu stróżów prawa wynika, że do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w wyniku niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze. W efekcie pojazd dachował - poinformował st.sierż. Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. – Kierującemu samochodem osobowym marki Peugeot 207 na szczęście nie stało się nic poważnego. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja – dodał. Policjanci poddali mężczyznę badaniu na obecność alkoholu w organizmie. – Był trzeźwy. Kierujący ukarany został mandatem, który przyjął – mówił oficer prasowy KMP Kielce.




fot. OSP Bodzentyn

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do