
- Pracownicy odpowiedzialni za zimowe utrzymywanie dróg i odśnieżanie miasta powinni się tego wstydzić. Czy w Starachowicach musi być tak, że mieszkańcy sami biorą sprawy w swoje ręce? – pyta Konrad Rączka, starachowiczanin, który wspólnie kilkoma mieszkańcami postanowili pomóc kierowcom. W poniedziałek wielu z nich grzęzło w śniegowych zaspach.
Śniegowy armagedon przez cały poniedziałek odczuli przede wszystkim kierowcy, a także piesi, którzy próbowali poruszać się po chodnikach. Próbowali to najlepsze słowo, bo na ulicach Starachowic z trudnością można było spotkać piaskarki czy traktory z pługiem do odśnieżania. Nie czekając na to co się wydarzy, sprawy w swoje ręce postanowili wziąć sami mieszkańcy. Wśród nich Konrad Rączka.
- Wystarczyło kilka telefonów, by błyskawicznie zmontować ekipę. Pogotowie śniegowe zaczęło działać od razu. Wystartowaliśmy ok. godz. 14 i działamy do tej pory – powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu były prezes Familijnego Klubu Sportowego Łazy. – Widzieliśmy co dzieje się w Starachowicach. w najtrudniejszej sytuacji znaleźli się kierowcy tirów, których trzeba było wyciągać – dodał nasz rozmówca.
Z pomocą przyszedł Tomasz Jeżowski. Swoim prywatnym autem, wyposażonym w napęd na cztery koła i silnik o mocy ponad 300 koni mechanicznych, pomógł ponad 20 kierowcom. – Wystarczyła taśma do holowania, hak i odrobina cierpliwości. Nie było łatwo, ale daliśmy radę – podkreślił K. Rączka, który do późnych godzin wieczornych, skupił swoje działania w okolicach starachowickiej firmy Animex. Dzięki takiej postawie, tiry z transportem mogły dojechać do wyznaczonego wcześniej celu.
- Nie chwaląc się, zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Kierowcy, którzy do firmy próbowali się dostać od strony ul. Krańcowej lub ul. Iłżeckiej dziękowali nam. Samochody ważące kilkadziesiąt ton, nie były w stanie podjechać pod górkę. Grzęzły w śniegu. Drogowców, jak widać zima zaskoczyła po raz kolejny. Pytanie tylko gdzie są firmy i służby odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg, a co za tym idzie odśnieżanie miasta? – zaznaczył Rączka.
Do kuriozalnej sytuacji, która w normalnych warunkach zgodnie z przepisami nie powinna mieć miejsca, doszło po południu na rondzie, w pobliżu starachowickiej targowicy. Konrad Rączka... kierował ruchem. - Wcześniej zadzwoniłem na policję, chcą poinformować o tym, że rondo jest nieprzejezdne. Policjant, który odbierał telefon zapytał mnie tylko: poradzi pan sobie z kierowaniem ruchem? Odpowiedziałem, że tak i poszło – relacjonował mieszkaniec Starachowic, któremu pomagali również Mateusz Wypych, Michał Cieślik oraz Jakub Młynarczyk.
- Czekamy teraz na odzew ze strony prezydenta miasta Marka Materka. Pod Animexem na ul. Krańcowej pługopiaskarki nie było przez ponad 5 godzin. Mamy nadzieję, że w podziękowaniu za misję i zadanie jakiego się podjęliśmy, gospodarz Starachowic wynagrodzi nas lub chociaż poczęstuje smaczną kawą, o której tak wiele dobrego mówi się w mieście – dodał Rączka.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I TO JEST POSTAWA GODNA NASLADOWANIA.A OD PANA MATERKA NIE SPODZIEWALBYM SIE PODZIEKOWAN ANI KAWY.ZAGUBIONY CZLOWIEK.A JEGO DORADCY I EKIPY DROGOWCOW TYLKO WYPELNIAJA FAKTURY BEZ POKRYCIA W FAKTACH.PRZETARGI WYGRYWAJA CI KTORZY CHCA NAJMNIEJ I NAJMNIEJ ROBIA.A I TAK BIORA KASE Z NASZYCH KIESZENI I TO NIEMALA.ROZGONIC TO TOWARZYSTWO WZAJEMNEJ ADORACJI.
Policji i Straży Miejskiej należą się szczególne słowa krytyki. Zawalili na całej linii . Ciekawe, żę jak dochodzi do jakichkolwiek protestów to policja nie ma problemu , żeby się zorganizować ...
Lansują się chłopcy na tym ataku zimy. A ten od tego gruza 300km to jak taki samarytanin to dlaczego brał pieniądze od kierowców? . Trochę to nie fair.
Do takiego 4x4 trzeba coś do zbiornika nalać jak ciągnie 40 ton za sobą
Trzeba było ruszyć własne dupsko.
Urzędasów z Materkiem na czele pogonić do odśnieżania! To ludzkie pojęcie przechodzi jak te miasto zaniedbywane jest! Nasadzi kwiatów i szczęśliwy! Nie ważne że przy opadach deszczu zalewa miasto, przy opadach śniegu nie da się w nim poruszać. Kobiety wózki z dziećmi w rękach musiały dźwigać bo chodniki nieodśnieżone.