Reklama

Czy władza w Starachowicach stoi tyłem do mieszkańców?

- Radni miejscy skapitulowali i poddali się prezydentowi, żyjąc w świecie wirtualnym oderwanym od rzeczywistości - nie mają co do tego wątpliwości członkowie Stowarzyszenia Inicjatywa dla Starachowic, których działania na rzecz kontroli prowadzonych w mieście inwestycji są ignorowane przez otoczenie Marka Materka.

Podczas kolejnej konferencji Stowarzyszenia Inicjatywa dla Starachowic, jego członkowie odnieśli się do braku współpracy z władzami miasta oraz radnymi.

- Bojkotują oni nasze rady i opinie, twierdząc, że tylko krytykujemy, bo chcemy obalić władzę, nie widząc wyciągniętej do współpracy ręki - mówił Sławomir Celebański. - Tymczasem powstał monolit, który się okopał, przekonany, że pozjadał wszystkie rozumy, nie konsultując niczego z mieszkańcami. Władza odwróciła się plecami do mieszkańców. Boli nas, że nie słyszy głosów mieszkańców uprawiając pozoranctwo, czego przykładem jest wynajem sali Olimpia. Wierząc, że jest ona dostępna dla wszystkich - tak jak deklarował pan prezydent - wystąpiliśmy o wynajem. Niestety dopiero, gdy już odbywało się zaplanowane przez nas spotkanie gdzie indziej, miejscy urzędnicy dobijali się do nas telefonicznie, czy nie chcemy z tej sali skorzystać. To przejaw ignorancji i selekcji - ocenił mówiąc o współpracy z radnymi. - W trakcie pandemii proponowaliśmy zmianę Rady, która - naszym zdaniem, nie spełnia swojej podstawowej roli jako organ bezwolny wobec swojego lidera, który dyktuje, jak mają głosować. Wskazując na inwestycje, które nie idą jak potrzeba, chcieliśmy zwrócić uwagę radnych, by z większą troską zainteresowali się tym, na co wydatkowane są publiczne pieniądze. Tego nie można lekceważyć i tolerować. Przykładem jest odmulenie zbiornika Lubianka czy nasadzania w Parku Miejskim, na co wydatkowano 6 mln zł. Efektów nie widać a radni miejscy prowadzą pseudokontrole i piszą pseudoprotokoły, w oparciu tony dokumentów, które musieli przejrzeć. A na jakiej podstawie stwierdzili te tysiące nasadzeń roślin w parku? - pytał retorycznie Celebański. - To skandal, tak samo jak skandalicznie zachowuje się ta rada, której zmiana jest konieczna w obliczu podejmowanych działań a raczej ich braku. W obliczu nadciągającego kryzysu, trzeba pomyśleć o przyszłości, zaciągać pasa a nie myśleć tylko o tym, jak wejść do rady na kolejną kadencję i zapewnić sobie i rodzinie odpowiednie apanaże na kolejne lata.     

Zbigniew Kroczek za skandaliczną uznał kontrolę w Parku Miejskim, który wykonano za 15 mln zł i powinien wyglądać przynajmniej tak jak w Busku Zdroju.

- Szef tej komisji, Marek Kamiński szyderczo mówił o tonach przewertowanej dokumentacji, ale żeby się za coś takiego brać, trzeba mieć wiedzę i doświadczenie. Ta praca, którą wykonali radni, to jak mały Kaziu wyobraża sobie wojnę w obliczu gradobicia. Podobnie wyglądała kontrola pod kierunkiem radnej Lidii Niewczas dotycząca zagospodarowania pięciu skwerów w mieście. Bez żadnych pytań, wątpliwości. Totalny ostracyzm a przy tym zarzuca się nam, że marnujemy im czas i pieniądze, podczas gdy płacimy za ksero dokumentów, o które prosimy - krytycznie oceniając zwłaszcza trzech radnych: Bronisława Palucha, Marka Kamińskiego, Krzysztofa Zubę. - Kiedyś z nimi współpracowałem a dziś mam wrażenie, że to są kompletnie inne osoby. Radny Paluch jako były prezes Spółdzielni potrafił skrupulatnie co do drugiego miejsca po przecinku przedstawiać wydatki zarządzając SSM, szkoda, że dziś tego nie robi. M. Kamiński jako szef komisji rewizyjnej to przykład łamania podstawowych zasad demokracji. Jako były rzecznik konsumentów powinien być bardziej empatyczny wobec potrzeb mieszkańców. K. Zuba kpi ze Stowarzyszenia, uważa je za wielkie zło - mówił Z. Kroczek przypominając o przejściu radnego z SLD do Ruchu M. Materka.Zdaniem członków SIDS, radni skapitulowali i poddali się prezydentowi, nie odróżniając świata wirtualnego od rzeczywistości.- Będziemy wracać do pozostałych radnych, by obniżyć ich etos. Muszą oni zrozumieć, że to nie może być traktowane jako źródło dochodów lub leczenia swoich kompleksów. Muszą pamiętać, że w chwili gdy składali przysięgę stali się głównie funkcjonariuszami publicznymi. Że zostaną rozliczeni ze swoich działań - mówił Z. Kroczek. 

- Bo nie może być tak, że kilka minut przed sesją, radni są zganiani do piwnicy bez telefonów i dostają wytyczne, jak głosować. To nie ma nic wspólnego z demokracją - dodał S. Celebański pytając publicznie, czy radni zastanawiali się, jak funkcjonują w oczach mieszkańców. - Nie nadajecie się do roli, do której zostaliście wybrani - ocenił. 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Adam - niezalogowany 2022-10-27 12:56:10

    Całe szczęście, że to wyborcy ich ocenią a nie te stowarzyszenia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Md40 - niezalogowany 2023-01-23 21:10:03

    No właśnie;)

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do