
Przykry dla wielu rodziców temat ujrzał światło dzienne podczas konferencji prasowej Stowarzyszenia Inicjatywa Dla Starachowic. Pod lupę wzięto drażliwą i bolesną dla wielu sprawę pochówku dzieci martwo narodzonych. Miały się tym zajmować nieuprawnione do tego służby, co gorsza w niegodny sposób.
Podczas konferencji poruszono, delikatnie mówiąc, niecodzienne praktyki urzędnicze w Starachowicach.
- Chodzi o pochówek martwo narodzonych dzieci, bez względu na czas trwania ciąży - mówił Piotr Capała, który tym razem występuje w roli adwokata i pełnomocnika. - W grudniu 2019 roku w Starachowicach podjęto uchwałę, która regulowały sprawy pochówku osób, których pogrzebem nie ma się kto zająć, jak również martwo urodzonych dzieci na koszt gminy. W imieniu gminy miał to realizować Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej (obecnie Centrum Usług Społecznych), zapewniając odpowiedni poziom i godność pochówku. Ze strony starachowickiego szpitala proceduralnie zostało to wszystko bardzo dobrze zorganizowane - rodzice dzieci martwo narodzony mają wybór, czy osobiście zajmą się pochówkiem, czy zrobi to za nich gmina.
Jak mówi P. Capała, formalnie gmina, tj. działający w jej imieniu CUS powinien zlecić taką usługę wyspecjalizowanej firmie pogrzebowej. - Od 2016 roku miejscowa firma pogrzebowa Charox posiada nawet taką umowę z MOPS, ale w przypadku martwo narodzonych dzieci zleceń pochówku nie otrzymywała - informował P. Capała dodając, że zgodnie z umową ponoszone przez gminę koszty miały się zamykać w kwocie 162 zł (108 zł trumna i 54 zł transport) za pochówek. - Dzieci takie są chowane w grobie dzieci utraconych, który znajduje się na cmentarzu komunalnym przy ul. Radomskiej. Ich pochówkiem w ostatnich latach zamiast zakładu pogrzebowego zajmowała się jednak Spółdzielnia Socjalna "Starachowiczanka" za 400 zł. Od stycznia 2022 roku nieuprawniona do tego Spółdzielnia wykonała 33 pochówki, za co nadpłacono ponad 7 tys. zł. Pomijając nadpłaconą kwotę, pojawia się pytanie, dlaczego gmina pomijała umowę z zakładem pogrzebowym, działając na szkodę majątkową zarówno przedsiębiorcy, jak również gminy? Co więcej, usługa ta nie była świadczona w sposób należyty. Na potrzeby pochówku zakupowano drewniane pudełka od przedsiębiorcy z Makowa Podhalańskiego, które były wykorzystywane jako trumienki.
Zdaniem adwokata, takie praktyki podlegają pod paragraf dotyczący znieważenia zwłok oraz przekroczenia uprawnień przez dyrektora placówki pomocy społecznej - chodzi o zlecanie usług firmie nieuprawnionej z pominięciem umowy zawartej z zakładem pogrzebowym.
- Rodzi się pytanie, kto jest odpowiedzialny za tą sytuację? - mówił Sławomir Celebański. - Bulwersujący jest fakt pochówku martwo narodzonych dzieci w pudełkach za 15 zł, przy okazji których zamawiano również nożyki do masła. To starachowickie standardy, o które walczy starosta Piotr Ambroszczyk (pełniący wówczas funkcję dyrektora MOPS), Jarosław Warszawa, były prezes "Starachowiczanki" i prezydent Marek Materek. I nie o kwoty tu chodzi, ale zasady, jak urzędnicy realizowali zapisy uchwały Rady Miejskiej.
Zdaniem S. Celebańskiego pudełka, w których chowano martwo narodzone dzieci nadają się wyłącznie do przechowywania mało wartościowych rzeczy.
- Monika Pawłowska, obecnie prezes "Starachowiczanki" poproszona o wyjaśnienia odpowiada nam, że CUS upoważnił Spółdzielnię do odbierania i pochówku płodów. Przyznaje jednocześnie, że CUS nie posiada pojazdu i sprzętu do transportu zwłok, ale według statutu może chować osoby zmarłe. Sama sobie zaprzecza - cytował pismo S. Celebański.
Zbigniew Kroczek, członek SIDS pytał, jak to możliwe, że przy tak rozbudowanej administracji w Starachowicach grupa kilku osób zachowuje się, jak hieny cmentarne?
- Dlaczego taka sytuacja ma miejsce w Starachowicach? Odpowiedzi trzeba szukać w sposobie działania osób piastujących najwyższe urzędy w mieście i powiecie - mówił Z. Kroczek. - To efekt pseudostandardów panujących w Klubie Maraka Materka. To pokłosie złamanej zasady, że w Komisji Rewizyjnej przewodniczącym powinna być osoba z opozycji. Przez to zanikła jakkolwiek kontrola. Populizm, słabe morale - tu trzeba szukać przyczyny tego, o czym słyszymy.
W obliczu przedstawionych przez członków SIDS informacji, wszyscy których ten bolesny temat dotyka, którzy czują się urażeni lub sprawa dotyczy ich osobiście, proszeni są o kontakt z adwokatem Piotrem Capałą, który zapewnia bezpłatną pomoc prawną, kierując w ten sprawie doniesienie do prokuratury.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Coś mi się wydaje, że po tej aferze włodarz miasta będzie jeszcze bardziej rozpoznawalny w mediach i nie tylko...
Tu chodzi chyba też o nabijanie popularności Mroczkowi i spółce, bo widzę drugie dno w ich aferach. No najwidoczniej brak pomysłu na miasto chcą zastąpić oczernianiem. Myślałem że Kroczek to gość na poziomie, a tu jednak dno.
Jak okaże się to prawdą ta afera cmentarna to kiepsko z włodarzem. Ale jak to nabijanie słupków poparcia w celu przejęcia koryta to jest takie samo kur..wo. No ale PO czego się spodziewać
Sam fakt grzebania płodów w "drewnianych pudełkach" budzi zgrozę. Tu wina należy obarczyć także CUS, który co rusz dostaje kasę od miasta a szuka jakiś dziwnych rozwiązań i oszczędności na pochówkach . Ciekawe jakie są wrażenia tego przedstawiciela CUS , który ponoć uczestniczy w pochówkach. Czy pochowałby tak własne dziecko ?????
No przestań gadać głupoty. Teraz regulują to ustawa, wcześniej utylizowanie płody w workach, jako odpad medyczny. Ty myślisz, że taki płód jest w pełni rozwiniętym dzieckiem? Zejdź na ziemię człowieku.