Reklama

Czy starachowicki szpital zdoła się odbudować po covidzie?

Członkowie Stowarzyszenia Wrażliwi Społecznie po raz kolejny poruszyli problem dostępności pacjentów z powiatu starachowickiego do świadczeń zdrowotnych. Jak stwierdzili "naszego szpitala już nie ma"...

Konferencja pod budynkiem Starostwa  Powiatowego w Starachowicach była poświęcona organizacji służby zdrowia dla mieszkańców oraz podejmowanych w tym zakresie działań przez organizacje pozarządowe.

- Wnioskowaliśmy do wojewody świętokrzyskiego, by szpital w Starachowicach nie był poświęcony jedynie leczeniu COVID-19, ale także dla pacjentów w ostrych stanach. Otrzymaliśmy odpowiedź, z której wynika, że wojewoda nałożył na dyrektorów szpitali w województwie obowiązek tworzenia tzw. stref buforowych", które mają stanowić wentyl bezpieczeństwa dla podmiotów leczniczych i ich personelu a także pacjentów - informował Paweł Lewkowicz. - "W obecnej sytuacji każdy szpital musi być przygotowany do udzielania pomocy pacjentowi w bezpośrednim zagrożeniu jego życia i zdrowia - napisał w odpowiedzi wojewoda. - Decyzja o przekształceniu PZOZ w szpital jednoimienny była podyktowana stanem wyższej konieczności - przemawiał za tym interes społeczny. Zmiana tej decyzji będzie uzależniona od dalszego rozwoju sytuacji epidemicznej" - miał pisać wojewoda. - To smutne, naszego szpitala już nie ma, jako szpital covidowy jako ostatni zejdzie z tego okrętu - ocenił P. Lewkowicz.  

Członkowie SWS zachęcając do interweniowania u rzecznika praw pacjenta w sprawach niezabezpieczenia odpowiednio usług zdrowotnych, przekazali informację o podjętych działaniach. Wspólnie ze Stowarzyszeniem Inicjatywa Dla Starachowic przekazali petycję do Ministra Zdrowia, licząc, że ten pochyli się nad trudną sytuacją pacjentów ze Starachowic i okolic.

- Obecna fala koronawirusa jest ciężka. W szpitalu jest 282 łóżka zabezpieczające tlenoterapię. Co stoi na przeszkodzie, by pozostałe łóżka oddać do dyspozycji osób niezakażonych? 30 proc. pacjentów umiera z powodu zakażenia Sars-Cov-2, reszta na pozostałe choroby. Chcemy się leczyć, to nasze podstawowe prawo, które gwarantuje konstytucja - mówił P. Lewkowicz, ubolewając, że w konferencji nie wzięli udziału zaproszeni prezydent miasta i starosta Starachowic. - Z ust nowego starosty usłyszeliśmy dramatyczne słowa po spotkaniu z medykami, że szpital się nie rozwija a wręcz umiera. A władzy naszego miasta i powiatu nie ma. Stanowisko prezydenta jest takie, że władza jest atakowana, ale zapewnienie usług zdrowotnych to obowiązek władzy. Może nasz szpital już się nie odrodzi. Nasze możliwości są ograniczone. Czy mamy wyręczać władze publiczne? Najbardziej gorące w piekle miejsce jest dla tych, którzy w sytuacji kryzysu zachowują neutralność - podsumował. 

Beata Gorczyca z SWS odniosła się do kwestii apartu ECMO (technika pozaustrojowego utlenowania krwi), który po rzekomej interwencji Stowarzyszenia ma trafić do starachowickiego szpitala.

- Trwa przepychanka medialna, kto jest ojcem tego sukcesu. A my nie jesteśmy po to, by się chwalić sukcesami tylko po to, by służyć mieszkańcom - mówiła B. Gorczyca. - Na spotkaniu ze starostą lekarze powiedzieli wprost, że szpital w Starachowicach umiera. Kiedyś ci medycy będą musieli wrócić do pracy po przerwie, ale na stole zamiast papierów będzie leżał żywy człowiek. Dlatego apelujemy do mieszkańców: piszcie do wojewody, do rzecznika praw pacjenta, by powstał oddział szybkiego reagowania w naszym szpitalu a specjaliści mogli realizować praktykę lekarską.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do