Reklama

Czego tam nie ma... czyli, co wrzucamy do toalety - z wizytą na oczyszczalni ścieków

Wyobraźnia ludzka nie zna granic. Dowodzi tego korzystanie z toalety, w której „ląduje” wszystko, co tylko zdoła się tam zmieścić. Mało kto zdaje sobie sprawę z kosztów usuwania awarii z tego typu „wsadem”. Co więcej ma to bezpośrednie przełożenie na środowisko, którego niestety też nie oszczędzamy. Strach pomyśleć, co pozostawimy po sobie potomnym...



Toaleta to nie kosz na śmieci - wielokrotnie zasłyszane i powielane przez wielu z nas zdanie, wydaje się nie trafiać do ludzi. Dowodzi tego oczyszczalnia ścieków, do której trafia to wszystko, co ląduje w naszej ubikacji. Środki higieniczne, patyczki do uszu w niewyobrażalnych ilościach (te są ponoć zmorą), ponadto ubrania, elementy wyposażenia domu, chusteczki nawilżane a nawet dywany i opony. Jak się tam zmieściły? - Chyba zostały wrzucone do studzienki kanalizacyjnej, bo inaczej sobie nie wyobrażam - mówi Robert Pacek, kierownik wydziału produkcji wody i oczyszczalni ścieków w Starachowicach, gdzie niedawno rozpoczęła się modernizacja części osadowo-biogazowej. To inwestycja za 27,6 mln zł netto finansowana w ok. 63 proc. z Funduszu Spójności w ramach umowy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Aktualnie realizowany jest kontrakt na roboty budowlane o wartości 18,5 mln zł netto. Że są to niezbędne i ważne z punktu widzenia ochrony środowiska do wykonania prace nie trzeba nikogo przekonywać.



- Wszystko po to, by podnieść jakość naszego środowiska - nie ma wątpliwości m.in. Agata Wojtyszek, wojewoda świętokrzyski.



- Kiedyś były inne wymogi dotyczące odprowadzania oczyszczonych ścieków do rzeki. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej, te normy uległy zmianie. By sprostać stale rosnącym wymaganiom, musimy wprowadzać nowe rozwiązania, które pozwolą te normy zachować. Rozpoczęta przez nas modernizacja części osadowo-biogazowej oczyszczalni oprócz czynnika środowiskowego, będzie miała ogromne znaczenie w wymiarze ekonomicznym. W wyniku oczyszczania ścieków powstaje osad. Z niego otrzymuje się gaz. Ten gaz będziemy zamieniać na energię elektryczną i cieplną, którą będziemy używać do procesów technologicznych oraz do ogrzewania naszych budynków. Przestarzałe piece były już mało efektywne, nie spełniały swojej roli. Dzięki tej inwestycji będziemy samowystarczalni. Udoskonalimy także gospodarkę osadami.



Aż trudno uwierzyć



[caption id="attachment_48436" align="alignright" width="300"] Aż trudno uwierzyć, ze po oczyszczeniu zostaje jedna, wielka zbrylona masa tego, co przedostaje się do kanalizacji[/caption]

Naszą wizytę na oczyszczalni ścieków rozpoczynamy od tzw. budynku krat, gdzie zatrzymuje się najwięcej zanieczyszczeń stałych trafiających do kanalizacji. Patrząc na to, co zostaje odłowione przez gęstą kratownicę, która ma zatrzymywać wszelkie zanieczyszczenia aż trudno uwierzyć, że to odpad pościekowy. Zbrylona, gęsto zbita masa wgląda niczym hałda substancji stałych, które z ciekłym bytem ma niewiele wspólnego.



Na dalszym etapie ścieki trafiają do piaskownika i następnie do osadników wstępnych - to dwa ogromne baseny, w których zachodzi wstępny proces oczyszczania ścieków. Z osadników wstępnych, ścieki wędrują do reaktorów biologicznych a następnie do osadników wtórnych. Po czyszczeniu woda trafia do rzeki.



- To, co zostaje po oczyszczeniu ścieków to osad, który trafia do zamkniętych komór fermentacyjnych. Tam wytwarza się gaz, który będzie służył do produkcji energii cieplnej i elektrycznej. Przetworzony osad natomiast może być wykorzystywany do spalania, na cele rolnicze min. do produkcji roślin, z przeznaczeniem na biogaz lub do kompostowania. Lepsza gospodarka osadami przekłada się z pewnością na korzyści dla środowiska - dodaje R. Pacek.



Różne rozwiązania



Zbiorcza oczyszczalnia ścieków to najlepsze rozwiązanie technologiczne, które gwarantuje dbałość o ochronę środowiska naturalnego. Tam, gdzie jest to możliwe, najlepiej włączyć się do zbiorczej kanalizacji. Niestety są miejsca, gdzie takiej możliwości nie ma. Wtedy alternatywą pozostają przydomowe oczyszczalnie ścieków lub szambo, do którego odprowadzane są ścieki z gospodarstw domowych. To ostatnie rozwiązanie jest do przyjęcia, o ile jest szczelne (ścieki nie mają możliwości przedostania się do wód czy gleby) oraz są opróżniane regularnie i systematycznie, w miarę napełnienia. Ścieki z szamba zabierane są przez specjalny wóz asenizacyjny, który odwozi je na oczyszczalnię. W przypadku przydomowych oczyszczalni ścieków, zachodzą procesy zbliżone do tych, jak w zbiorowej oczyszczalni ścieków, tyle, że na mniejszą skalę.



Czy wiesz, że...



Oczyszczalnia ścieków w Starachowicach ma przepustowość na poziomie 24 tysięcy metrów sześciennych na dobę. W ciągu roku oczyszczanych jest 5 milionów sześciennych ścieków. Dla porównania Stadion Narodowy w Warszawie ma objętość ok. 1 miliona sześciennego. Co oznacza, że oczyszczalnia „przerabia pięć stadionów wypełnionych ściekami po sam dach”.



Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do