Cena śmieci w gm. Pawłów idzie w górę

Uzasadnione oburzenie radnych, którzy byli zmuszeni przegłosować podwyżkę, wywołała wyższa cen za śmieci w gm. Pawłów. Dlaczego roku na rok mieszkańcy muszą płacić więcej za odpady, które w dużej mierze zagospodarowują we własnym zakresie?

Od lutego 2020 roku stawki opłaty miesięcznej za odbiór odpadów w gm. Pawłów wynosiły odpowiednio: 

- od 1 mieszkańca - 15 zł

- od 2 mieszkańców - 26 zł

- od 3-4 mieszkańców - 41 zł

- od 5 i więcej mieszkańców - 53 zł

To stawki miesięczne za odpady segregowane. W przypadku odpadów zmieszanych te opłaty były dwukrotnie wyższe.

Nowy przetarg na wywóz śmieci spowodował konieczność zweryfikowania stawek, tak by system się bilansował. Niestety na niekorzyść mieszkańców, bo ceny poszły w górę.

- Chcemy podnosić cenę za śmieci, ale my jako radni tylko stwierdzamy ten fakt, który jest pokłosiem przetargu. Proszę wyjaśnić mieszkańcom z czego to wynika, ze to nie zależy od nas - prosił radny Mirosław Głowacki, dopytując wójta o to, kto będzie sprawdzał, czy na posesji jest kompostownik czy nie, bo dzięki temu opłata jest o złotówkę niższa.      

Przegłosowane przez radnych jednogłośnie stawki opłat za wywóz odpadów (selektywnie zbieranych) po nowemu wynoszą odpowiednio:

- od 1 mieszkańca - 19 zł

- od 2 mieszkańców - 35 zł

- od 3-4 mieszkańców - 56 zł

- od 5 i więcej mieszkańców - 73 zł

Dla tych, którzy mają na posesji kompostownik opłata jest o 1 złoty niższa. Z czego wynika ta podwyżka?

- Na obsługę systemu jesteśmy zobligowani zorganizować przetarg. Ze względu na zmienność cen, od jakiegoś czasu te przetargi odbywają się co rok, choć chciałbym, by ten przetarg, tak jak wcześniej był co dwa lata - mówił Marek Wojtas, wójt gminy Pawłów. - Wpływ na cenę ma wiele czynników, to jak my segregujemy śmieci, ile kosztują odpady na wysypisku. Zmienił się też system płacenia, wcześniej płaciliśmy ryczałtem ustaloną kwotę a teraz od ilości odebranych odpadów.

Jeśli chodzi o segregację, to zdaniem wójta, mieszkańcy wsi w odróżnieniu od mieszkańców miasta dobrze sobie z tym radzą.

- U nas tą segregację da się kontrolować. Idealnie nie jest, ale na pewno lepiej niż w mieście, gdzie w zabudowie wielorodzinnej kilka gospodarstw wyrzuca śmieci do jednego kontenera - ocenił wójt dodając, że podstawą do wyliczenia stawek za śmieci był przetarg. - Startowały trzy firmy, wybraliśmy najtańszą ofertę. W innych gminach te stawki są jeszcze wyższe. W tej chwili śmieci są droższe niż podatek rolny. Żeby te ceny były niższe musi być zmiana w systemie na szczeblu państwowym. Do tej pory państwo podejmowało takie działania, by śmieci drożały. Chociaż u nas na wsi nie ma takiej potrzeby, nie ma możliwości by odpady zmieszane były wywożone raz z miesiącu w okresie letnim, tylko dwa razy, a to powoduje wyższą cenę. Jesteśmy do tego zmuszani. Gdyby nam rząd nie narzucał  pewnych zasad, na pewno obsługa tego systemu mogłaby być niższa. Te opłaty od nas nie zależą. System ma się bilansować, jako gmina nie możemy do niego dokładać.

Radni podnosili kwestię zorganizowania własnej spółki, która zajmowałaby się wywozem śmieci. Zdaniem wójta to jeszcze bardziej podrożyło by cenę, ze względu na konieczność zakupu specjalistycznego sprzętu, zatrudnienia ludzi. 

- Żadna gmina w okolicy tego nie praktykuje. Może sprawdza się to w dużych miastach, ale nie u nas - dodał wójt mówiąc, że kontrolą kompostowników będzie się zajmowała gmina z urzędu. - Naszym zadaniem jest jak najlepsza segregacja. Bez większego odzysku nie uda nam się obniżyć ceny. Też bym chciał, by ta opłata była niższa. Do firmy, która zajmuje się wywozem śmieci z naszej gminy nie można mieć zastrzeżeń.