Będą zwolnienia w MAN Bus?

Dosyć obniżania płacy poprzez zabieranie premii!

Dosyć niewłaściwego zarządzania firmą!

Brońmy naszych miejsc pracy bo są one zagrożone!

Nie godzimy się na spadek dochodów pracowników!

Roszczenia i oczekiwania załogi publicznie wyraził Jan Seweryn, przewodniczący związkowej "Solidarności".

Ostatnie tygodnie, jak informowała na naszych łamach Marta Stefańska, rzecznik prasowy koncernu upłynęły na negocjacjach Zarządu z załogą, w tym przedstawicielami związków zawodowych. Niestety nie wynikają z nich dobre dla pracowników, a raczej niepokojące wieści...


Związki zawodowe zostały poinformowane, że dzienny plan produkcyjny zostaje obniżony do 11 autobusów (z 13 sztuk) - przekazał Jan Seweryn, przewodniczący "Solidarności". - Wiąże się to ze zmniejszeniem zatrudnienia. Zwolnionych ma zostać około 250 osób. Będą to głównie osoby zatrudnione w MAN za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej, ale przewiduje się również zwolnienie pewnej grupy osób zatrudnionych bezpośrednio przez MAN Bus. Głównym kryterium, którym pracodawca ma się kierować typując osoby do zwolnienia ma być dyscyplina, zaangażowanie w pracę i absencja chorobowa. "Solidarność" uważa, że żadne zwolnienia nie są potrzebne gdyż pracownicy - głównie agencyjni - sami odchodzą z pracy. Miesięcznie jest to ok. 60 - 70 osób - wylicza związkowiec.


Przedstawiciel Zarządu potwierdza informacje związkowców.


W związku z reorganizacją procesu produkcji od 14 października program produkcji autobusów w zakładzie w Starachowicach zostanie zmniejszony z 14 do 11 jednostek dziennie. Będzie się to wiązało z dopasowaniem zatrudnienia do bieżącej produkcji. Zakład dołoży wszelkich starań aby cały proces w jak najmniejszym stopniu dotykał pracowników - poinformowała Marta Stefańska.

ewan