
Drugie spotkanie w ciągu czterech dni i druga poniesiona w nieszczęśliwych okolicznościach porażka. Długi, futbolowy weekend futboliści Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów zakończyli bez punków. W czwartek, w meczu wyjazdowym ulegli 0:1 Klimontowiance Klimontów, zaś w niedzielny wieczór musieli przełknąć gorycz porażki z Alitem Ożarów. Starcie w ramach 28. kolejki świętokrzyskiej RS Active IV ligi zakończyło się wynikiem 1:2.
Biorąc pod uwagę ilość stworzonych przez ekipę Arkadiusza Bilskiego sytuacji, gospodarze z pewnością byli stroną, która nie zasłużyła by schodzić z murawy w roli zespołu jakiemu ostatecznie nie udało się wywalczyć choćby punktu. Nadzieje na korzystny rezultat dał w 83 minucie Kacper Serek. Środkowy defensor Arki Pawłów popisał się celnym uderzeniem głową, po którym futbolówka wylądowała w siatce rywala. Było 1:2, a gol kontaktowy po skutecznie wykonanym stałym fragmencie sprawił, iż popularni żółto-niebiescy mogli jeszcze bardziej się otworzyć.
- Kluczowa dla nas okazała się pierwsza odsłona, w której stworzyliśmy kilka okazji do tego, by wpisać się na listę strzelców. Niestety nie udało się tego zrobić. To rzutowało na postawę w drugiej połowie. Straciliśmy gola i byliśmy zmuszeni do odrabiania strat – powiedział po ostatnim gwizdku arbitra szkoleniowiec Arki Arkadiusz Bilski. – Alit trafił do siatki po raz drugi. Zdobyliśmy bramkę na 1:2 i wówczas uwierzyliśmy w to, że można pokusić się o remis. W kilku spotkaniach brakuje nam czasu na to, by odrobić straty. Za późno orientujemy się by sytuacja boiskowa rozwiązuje się dla nas tak jak nie trzeba. Bierzemy wtedy sprawy w swoje ręce – dodał trener.
Zdaniem coacha Arki, w meczu z Alitem zabrakło szczęścia, zwłaszcza w końcówce. – Początek drugiej odsłony jest do zapomnienia. Rozegraliśmy wiele takich spotkań, w których otwieraliśmy wynik, a później traciliśmy gole. Trafiliśmy na rywala, który skutecznie nas wypunktował. Co oznacza dla nas ta porażka? Zaangażowaliśmy się mocno w walkę o utrzymanie. Każdy kolejny mecz będzie starciem na żyletki, które będziemy musieli unieść. Sami się w to wpakowaliśmy, sami musimy się z tego wydostać. Musimy wyczyścić głowy i skupić się na walce o pozostanie w rozgrywkach. To jest celem nadrzędnym – zaznaczył trener Bilski.
Szkoleniowiec żółto-niebieskich zdecydował się na zmianę ustawienia drugiej linii. W środku, w rolę defensywnego pomocnika wcielił się Michał Sobieniak, dotychczasowy stoper. Jako skrzydłowy mecz z ekipą z Ożarowa rozpoczynał natomiast dotychczasowy playmaker Piotr Wójcik.
- Nie możemy tylko i włącznie liczyć na to, że samymi indywidualnymi umiejętnościami będziemy rozstrzygać losy rywalizacji. Najważniejszy jest dla mnie zespół. Chciałbym aby drużyna funkcjonowała od początku, a umiejętności indywidualne będą mogły zaistnieć w momencie, w którym zafunkcjonuje cała ekipa. Mamy kilku takich graczy – podkreślił trener Bilski, który odniósł się do stworzonych przez gospodarzy sytuacji.
– Szkoda tego spotkania, bo mogliśmy pokusić się o lepszy rezultat. Kolejne są dla nas meczami o wszystko – mówił Bilski.
RS Active IV liga świętokrzyska
28. kolejka (4 maja 2025)
GKS ARKA PAWŁÓW – ALIT OŻARÓW 1:2 (0:0)
0:1 Marcin Dynarek (56), 0:2 Jakub Kapsa (67), 1:2 Kacper Serek (83)
Sędziował: Szymon Dalach
ARKA: Artym – Wódz, Serek, Sobieniak, Tumulec, Kowalik (65. Kosztowniak), Gładyś (65. Foks Ż), Piatrenka, Wójcik (81. Matysek), Sornat, Kalista. Trener: Arkadiusz Bilski.
fot. Piotr Szaraniec (Baza Foto Sport)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie