Reklama

Alarm wszczęto przed północą. Poszukiwania ruszyły

Wyszedł z miejsca zamieszkania i do niego nie powrócił. Kto wie, jaki finał miałaby ta historia, gdyby nie błyskawiczna reakcja służb oraz doświadczonych ratowników. 94-letni mieszkaniec Małyszyna Dolnego zaginął 1 czerwca. Na nogi postawiono policjantów i strażaków.


Sobota, 1 czerwca, godz. 23.09. Do stanowiska kierowania starachowickiej jednostki ratowniczo-gaśniczej, wpływa informacja o osobie zaginionej, która wyszła z domu i nie wróciła do niego. Mężczyzna, jak dowiedział się TYGODNIK, cały i zdrowy po raz ostatni miał być widziany tego dnia ok. godz. 18. Później nie wrócił do miejsca zamieszkania. Nie wiadomo było również, co się z nim stało. Rozpoczęto poszukiwania.


W akcję poszukiwawczą włączeni zostali zawodowi strażacy, a także druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej z Mirca oraz Ostrożanki - powiedział mł.bryg. Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach. W teren ruszyli również stróże prawa, którzy do poszukiwań użyli psa tropiącego. Po godz. 1 w nocy, dotarła pozytywna informacja. - 94-latek dotarł szczęśliwie do domu. Nie stało mu się nic poważnego – mówił st.sierż. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.


 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do