Reklama

Dziecko zostało bez rodziców. Koronawirus i jego śmiertelne żniwo

To jedna z najtragiczniejszych historii ostatnich miesięcy. Najpierw mąż, a następnie jego małżonka stracili życie. Jak poinformowała w rozmowie z TYGODNIKIEM i portalem starachowicki.eu Anna Guzowska, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie, kilka dni temu zmarła kobieta, która trafiła tam ze starachowickiej placówki medycznej.

ECMO pozwala zastąpić przez pewien czas pracę płuc i serca. Samo w sobie nie leczy jednak niewydolnego narządu, daje za to czas potrzebny do wyzdrowienia. Dlatego właśnie można zastosować jedynie wtedy, gdy istnieje możliwość wyleczenia narządu. Czas wspomagania może być różny - waha się od kilku dni do maksymalnie kilku tygodni.

Specjalistyczna aparatura z pewnością miała dać nadzieję, na uratowanie życia pochodzącej z powiatu starachowickiego kobiety. Mieszkanka naszego regionu, o czym informowaliśmy na początku stycznia br., trafiła do lubelskiego szpitala. Wcześniej z objawami zakażenia koronawirusem przebywała w Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Starachowicach.

- Pacjentka przebywała na oddziale wewnętrznym. Na początku stycznia przekazano ją na oddział intensywnej terapii. Została zaintubowana i wprowadzono wentylację mechaniczną. Możliwości terapii w naszym szpitalu się skończyły. Podjęto próby przekazania kobiety do kliniki, gdzie można zaoferować jej ECMO i dać jakąś szansę na życie – stwierdził zastępca dyrektora ds. medycznych Jacek Walkowski.

Taka szansa pojawiła się w święto Trzech Króli. - 6 stycznia kobieta trafiła do specjalistycznej kliniki w Lublinie, gdzie w ciągu najbliższych godzin będzie poddawana wspomnianej terapii. Mamy nadzieję, że wszystko będzie z nią w porządku, a kolejne ludzkie życie zostanie uratowane – nie ukrywał nadziei zastępca dyrektora ds. medycznych.

- Po zgłoszeniu ze szpitala, do Starachowic ze sprzętem pojechał mój zastępca dr hab. n. med. Michał Borys. Na miejscu pacjentka została podłączona do ECMO i przetransportowana do naszej kliniki – tłumaczył na łamach internetowego wydania Dziennika Wschodniego prof. Mirosław Czuczwar, kierownik II Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii SPSK1 w Lublinie.

Niestety po kilku dniach, z lubelskiej placówki dotarła tragiczna informacja. - Możemy potwierdzić, iż na terenie naszego szpitala doszło do zgonu kobiety. U pacjentki stwierdzony był COVID-19 – powiedziała Anna Guzowska, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. Dla najbliższych kobiety to najtragiczniejszy z możliwych finałów tej historii. Tym bardziej, iż wcześniej z koronawirusem zmagał się jej mąż. Mężczyzna pod koniec ubiegłego roku także zmarł. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, rodziców straciło kilkunastoletnie dziecko...

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do