
- Bardzo cieszymy się z faktu, iż udało nam się dotrzeć do finału. Wygrana w ostatnim spotkaniu dawałaby szanse gry w rozgrywkach pucharowych na szczeblu centralnym. Dla każdego zawodnika to duże wyzwanie i duża przygoda. Mamy nadzieje, że kibice zobaczą dobre widowisko – mówił podczas konferencji prasowej szkoleniowiec Staru Starachowice Przemysław Cecherz. W najbliższą sobotę, 15 czerwca o godz. 17 na stadionie Suzuki Arena w Kielcach zielono-czarni zmierzą się z Czarnymi Połaniec.
Starachowiczanie, którzy kilka dni temu zakończyli zmagania w rozgrywkach III ligi po raz drugi z rządu zagrają na największym w naszym regionie obiekcie. - Cieszymy się, że gramy z III-ligowcem z Połańca. Czarni to drużyna, która chce posiadać futbolówkę, operować nią często. Rywal dużą wagę przywiązuje do jakości rozgrywania akcji. A to gwarantuje, że jakość piłkarska będzie po obu stronach – zaznaczył trener Staru.
Kto zdaniem szkoleniowca starachowiczan jest faworytem sobotniego starcia? – W tabeli sezon zakończyliśmy wyżej niż Czarni. Finał to jedno spotkanie, w którym decydujący może być jeden moment, jedna piłka, jeden błąd. Stąd nie przywiązywałbym zbyt dużej uwagi do tego kto jest faworytem. Do meczu trzeba podejść bardzo poważnie, z dużym respektem i szacunkiem do przeciwnika. Musimy być przekonani co do swoich umiejętności. Mam nadzieję, iż wyjdziemy na murawę z przekonaniem o własnej wartości. Tak by już na początku spotkania przechylić szalę wygranej na swoją stronę – mówił Cecherz.
- Dla nas ten mecz to zwieńczenie całego sezonu. Przed jego rozpoczęciem zakładaliśmy dwa cele. Pierwszym było utrzymanie się w III lidze, drugim zaś dotarcie do finału Pucharu Polski. Dla wszystkich będzie to z pewnością duże wydarzenie - stwierdził Łukasz Cabaj, trener Czarnych Połaniec. – Co do wyniku spotkania, decydująca będzie dyspozycja dnia. Star jest w teorii faworytem, ale nie będziemy chować się za podwójną gardą. Liczę na to, iż stać nas będzie na wykorzystanie szans jakie uda się stworzyć. Mecz zaczyna się od wyniku 0:0 – podkreślił szkoleniowiec połanieckiej 11.
Jednym z uczestników poniedziałkowej konferencji był kapitan Staru Mateusz Jagiełło. Środkowy obrońca jest jednym z tych graczy, który przed rokiem miał okazję wystąpić również na Suzuki Arena w Kielcach. Wówczas Star uległ 2:3 KSZO 1929 Ostrowiec Św.
– To super sprawa zagrać taki mecz na takim obiekcie. Czymś co niesie zawodników jest atmosfera. W 2023 r. stworzyliśmy ciekawe widowisko, przy świetnym dopingu naszych kibiców. Było sporo bramek i emocji. Mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie. Chcielibyśmy wygrać Puchar. Dla klubu i miasta byłaby to duża promocja, prestiż. Kto wie może na etapie centralnym udało by się zagrać z kimś z Ekstraklasy np. Legią Warszawa lub aktualnym zdobywcą Pucharu Polski – Wisłą Kraków – dodał Jagiełło.
Zdaniem prezesa Staru Mirosława Świtry finał będzie wisienką na torcie, w jakże udanym sezonie dla starachowickiej drużyny. – Udział w finale PP na szczeblu okręgu to nie tylko znakomita promocja piłki w Kielcach czy Starachowicach. Od 3 lat od kiedy jestem prezesem Staru, klub wszedł na innym poziom – zaznaczył.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szok ! Wydarzenie małej rangi na szczeblu III ligi a ojców sukcesu przy stole multum ... Ciekawe czym ci ludzie się zajmują i za co odpowiadają..???