
Ok. 100-metrowy odcinek ul. Wigury w Starachowicach nie może doczekać się asfaltowej nawierzchni. Dlaczego? Daremne okazują się interwencje u samego prezydenta miasta...
Wydawałoby się z pozoru błaha sprawa, ok. 100 metrów bieżących drogi w centrum miasta - jakie to koszty, by wylać ten odcinek asfaltem? Od lat już zachodzą w głowę mieszkańcy ul. Wigury i okolicznych uliczek, którzy nie mogą się doprosić o tą inwestycję.
- Nie zrobią tej drogi nigdy - tracą już nadzieję mieszkańcy ul. Wigury. - Dziury, wyboje, kupa kamieni, wypłukiwana po każdym deszczu. Jak nawiozą podsypki, to po deszczu wszystko spływa, że garściami można zbierać gwoździe i inne żelastwo. Kobieta jadąc nowym samochodem od razu oponę przebiła. Tu można zawieszeni urwać, bez problemu. A przecież tu ludzie mieszkają od lat. CI, którzy mieszkają na dole po deszczu brodzą w wodzie po kolna, bo inaczej nie da się wyjść z domu. Prezydent nie odpowiada na apele i prośby mieszkańców, a mediach publicznie chwali się, że wszystkie drogi w mieście wyasfaltowane. Gdzie? - pyta pan Ryszard, który już nie może na to patrzeć.
Niestety, podobnie jak mieszkańcy, również redakcja Tygodnika nie doczekała się odpowiedzi, czy i kiedy odcinek ul. Wigury doczeka się asfaltu!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie ma pieniędzy. Są za to na bzdurne wielomilionowe pomysły włodarza. Takich przykładów w mieście jest bez liku...