
Stowarzyszenie Gazet Lokalnych, Stowarzyszenie Mediów Lokalnych, Izba Wydawców
Prasy, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Sieć Obywatelska Watchdog Polska
popierają propozycję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedstawioną w
dokumencie Europejski Akt o Wolności Mediów - koncepcja wdrożenia do polskiego
porządku prawnego, dotyczącą zakazu prowadzenia mediów przez samorządy.
Propozycja Ministerstwa to długo wyczekiwane rozwiązanie dotyczące szkodliwego de
facto dla wolności słowa i interesu społecznego wydawania prasy przez samorządy.
Obowiązkiem władzy jest tworzyć warunki dla realizacji wolności słowa, także przez
tworzenie warunków działania w pełni niezależnym mediom. A jednym z zadań owych
niezależnych mediów jest kontrolowanie działań władz samorządowych. Z tej podstawowej
przyczyny, władza samorządowa nie może prowadzić swoich mediów, gdyż czyniąc to
wolność tę pośrednio ogranicza - stanowiąc konkurencję dla niezależnych od niej tytułów.
Nie może być mowy o uczciwej konkurencji, gdyż władze samorządowe wydają swoje
pisma w oderwaniu od zasad rynkowych. Gazety samorządowe są często bezpłatne,
bywa, że teksty do nich piszą urzędnicy lub pracownicy instytucji samorządowych. W wielu
tzw. gazetach samorządowych sprzedawane są reklamy, co w każdym takim przypadku,
podważa podstawy ekonomiczne wydawców niezależnych.
Promocja władz samorządowych nie jest też tożsama z promocją gminy, ani wspieraniem i
upowszechnianiem idei samorządowej. Nie jest też zwykłą działalnością wydawniczą
wydawanie gazety przez władzę, to przeciwieństwo samorządności. To niszczenie
niezależnych głosów i zaangażowania mieszkańców w życie wspólnoty.
Wydawanie gazety przez władze samorządowe nie jest też realizacją prawa do informacji.
Ustawa o dostępie do informacji publicznej dokładnie określa w jakim trybie następuje
informowanie przez władze publiczne. Wydawanie gazety nie jest takim trybem. Daje
natomiast możliwości działań propagandowych, które nie są tożsame z zapewnieniem
dostępu do informacji. Właściwym środkiem realizacji przez władze samorządowe tego
prawa jest BIP lub wydawanie biuletynów informacyjnych, które nie mają charakteru
niezależnej prasy i nie podkopują sytuacji ekonomicznej prywatnych wydawców.
Propozycja Ministerstwa w zakresie tzw. mediów samorządowych jest dawno oczekiwaną
reakcją na zaburzanie równowagi na rynku lokalnych mediów i jest zgodna z celami
Europejskiego Aktu Wolności Mediów. Obrona obecnego stanu rzeczy przez
przedstawicieli organów samorządu lokalnego lub związki samorządów jest w istocie
nadużywaniem prawa do wolności słowa w interesie utrzymania władzy nawet kosztem
rzeczywistych potrzeb lokalnych społeczności.
Oczekujemy, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Rząd, a następnie Sejm,
Senat i Prezydent RP konsekwentnie wprowadzą zakaz prowadzenia mediów przez
władze samorządowe, zgodnie z postulatami zgłaszanymi już do bardzo dawna przez
organizacje reprezentujące niezależnych wydawców i wykluczą możliwość korzystania ze
zwyczaju, który niszczy prawdziwą samorządność.
Andrzej Andrysiak, Stowarzyszenie Gazet Lokalnych
Katarzyna Batko-Tołuć, Sieć Obywatelska Watchdog Polska
Marek Frąckowiak, Izba Wydawców Prasy
Piotr Piotrowicz, Stowarzyszenie Mediów Lokalnych
Konrad Siemaszko, Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeśli nie ma tam reklam to wszystko jest w granicach normy. Przynajmniej raz w miesiącu ważne wiadomości o tym co ciekawego w mieście i w powiecie starachowickim i to z pierwszej ręki. Bezpłatnie, bo przeznaczone przede wszystkim dla tych którzy nie kupują waszych gazet , bo codziennie liczą każdy grosz na zakupy. A mają też prawo do informacji.
Publiczne pieniądze wydawane są przez prezydenta na tworzenie nudnego informatora zawierającego same pochwały dla siebie samego i swojego najbliższego otoczenia. Dodatkowo informatory roznoszą gratis pracownicy Urzędu przy dostarczaniu decyzji podatkowych. Jednym słowem żyć nie umierać...
Z tymi kosztami gazet lokalnych to nie przesadzaj jak i z liczeniem każdego grosza. Wystarczy popatrzeć co dzieje się w Biedronkach czy Lidlach gdzie ludzie wydają setki złotych nieraz na zwyczajne bzdury... Ponadto wydawnictwa samorządowe nie służą miszkańcom tylko sprawującym aktualnie władzę..
Co za stek bzdur. Tak jakoby Wolna Prasa była obiektywna. Piszą to, co chce ten, który daje kasę, przemilczając albo przeinaczając niepasujące do swojej tezy fakty.... Ale ten pseudo wywód jest na tyle głupi, że można go odnieść do innych "darmowych" lub dopłacanych usług, które daje samorząd. Przedszkola, szkoły, komunikacja, mieszkania. Niech żyje wolność, wolna prasa, wolny rynek.