
Skutki nieodwracalnego błędu jaki popełnił, zapewne odczuwać będzie jeszcze przez długi czas. Do Sądu Rejonowego w Starachowicach trafią niebawem materiały dotyczące mieszkańca grodu nad Kamienną, który za nic miał zakaz prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. W nocy z 5 na 6 stycznia, uszkodził słup telefoniczny, a przy okazji ogrodzenie posesji.
Mundurowi co jakiś czas cyklicznie przypominają o zasadach, na które warto i powinno zwracać się uwagę. Jak pokazuje przykład mężczyzny rodem ze Starachowic, nie wszyscy są w stanie potraktować je na serio. W nocy z wtorku na środę (5/6 stycznia) szarża kierowcy omal nie zakończyła się tragedią.
- Ok. godz. 1.50 otrzymaliśmy informację, z której wynikało, iż na ul. 6 Września w Starachowicach, kierowca samochodu osobowego marki Peugeot stracił nad nim panowanie i zjechał z drogi - tłumaczył oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji sierż.szt. Paweł Kusiak. W wyniku niebezpiecznego manewru, auto uderzyło w ogrodzenie posesji, a także uszkodziło przy okazji słup telefoniczny i przewody.
Co istotne zarówno w pojeździe, jak i jego pobliżu nie było kierowcy ani pasażera. Wstępne ustalenia stróżów prawa potwierdziły tylko zakładany scenariusz. Osoba, która siedziała za kierowcą peugeota, po zdarzeniu oddaliła się w nieznanym kierunku.
- Policjanci ustalili personalia kierującego. Okazał się nim 37-latek, który został zatrzymany i osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych KPP. Mężczyzna został poddany badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Miał ok. 1,5 promila. Niebawem odpowiadać będzie nie tylko za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, ale także jazdę pod wpływem alkoholu – zaznaczył rzecznik Kusiak.
Wobec 37-letniego starachowiczanina pierwsze konsekwencje już wyciągnięto. Jak podkreślił oficer prasowy KPP, zatrzymano mu prawo jazdy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie