
Jego nie tylko zdrowie, ale przede wszystkim życie mogło być uzależnione tak naprawdę od jednego telefonu, a co za tym idzie jednej interwencji. W miniony wtorek (5 stycznia), mieszkaniec udający się na zakupy do budowlanego marketu w Starachowicach, zauważył wyziębionego i mocno wychłodzonego mężczyznę. Nie czekał zbyt długo.
Ujemne temperatury dla niektórych mieszkańców powiatu starachowickiego to śmiertelne niebezpieczeństwo. Świętokrzyscy policjanci za pośrednictwem lokalnych mediów, zwrócili się z apelem o to, by zwracać uwagę na wszystkich narażonych na wychłodzenie i każdorazowe informowanie służb.
O ile początek zimy, a co za tym idzie święta Bożego Narodzenia, sylwester i nowy rok, na szczęście były pod tym względem spokojne, o tyle minione dni przyniosły nowe informacje związane z osobami bezdomnymi. Tak było we wtorkowe (5 stycznia), wczesne popołudnie.
Jest godz. 13, okolice marketu budowlanego przy ul. Radomskiej w Starachowicach. Na parking podjeżdża kierowca auta, który w pewnym momencie pomiędzy parkingiem, a żywopłotem zwraca uwagę na osobę. Mężczyzna chwyta za telefon, powiadamiając o tym starachowicką straż miejską.
- W momencie kiedy dojechaliśmy na miejsce zdarzenia, mężczyzna znajdował się w mało widocznym i dostępnym miejscu. Zapewne nie każdy zwróciłby na niego uwagę - powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu Andrzej Heba, strażnik miejski, który wraz z partnerem z patrolu podejmował tego dnia interwencję. Strażnicy mężczyźnie, który znajdował się w stanie wychłodzenia organizmu udzieli pomocy. Szybko ustalili również jego tożsamość.
- Z naszych informacji wynikało, iż interwencja podjęta została wobec osoby nie mającej stałego miejsca zameldowania. Dzień wcześniej, czynności służbowe wykonywali z nim policjanci. To 30-letni bezdomny – tłumaczył nasz rozmówca. Kto wie, jaki finał miałaby to zdarzenie, gdyby 30-latek jeszcze przez kilka godzin przebywał na zewnątrz, w miejscu nieogrzanym. Być może dziś nie mówilibyśmy jako o bezdomnym w czasie teraźniejszym, tylko czasie przeszłym.
- W międzyczasie, powiadomione zostało pogotowie ratunkowe, które oceniło stan młodego mężczyzny. Został zabrany do szpitala. Dzięki interwencji udało się uratować ludzkie życie – podkreślił A. Heba.
Pustostany i miejsca dla bezdomnych pod lupą
Niskie temperatury powodują śmiertelne zagrożenie. Nie czekając na siarczyste mrozy, świętokrzyscy stróże prawa codziennie sprawdzają miejsca, w których osoby nie posiadające stałego schronienia próbują przetrwać zimę.
- Szczególnie narażeni są bezdomni, którzy w nieogrzanych pustostanach podejmują się dotrwać do kolejnego dnia. W tym zakresie policjanci ściśle współpracują z pedagogami ulicy czyli streetworkerami. Oni znają temat i problematykę bezdomności od podszewki, dlatego zawsze służą pomocą, udzielają cennych informacji – informują mundurowi, którzy proszą jednocześnie o czujność.
- Coraz częściej zdarzają się bowiem noce, gdy temperatury spadają poniżej zera. Zagrożenie ludzkiego życia i zdrowia jest wówczas duże. Szczególną opieką otoczmy osoby samotne, starsze, reagujmy widząc nietrzeźwych i bezdomnych, którzy mogą potrzebować pomocy. O każdym takim przypadku należy zawiadomić służby, dzwoniąc na bezpłatny numer 112 – dodają policjanci.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie